Od zakończeniu kariery przez Jerzego Dudka minęło już 13 lat. Mimo tego wielu kibiców nadal z sympatią wspomina występy 60-krotnego reprezentanta Polski.
Emerytowany bramkarz jest głównie kojarzony z grą dla Liverpoolu, gdzie występował w latach 2001-2007. Z klubem tym sięgnął po swój największy sukces w karierze i w 2005 roku wygrał Ligę Mistrzów.
Finałowy mecz z AC Milanem miał nieprawdopodobny scenariusz. Włosi do przerwy prowadzili 3:0. W drugiej połowie "The Reds" zaliczyli efektowny comeback i od 54. do 60. minuty odrobili wszystkie straty. Ostatecznie wynik 3:3 nie zmienił się do końca dogrywki, a Liverpool zapewnił sobie zwycięstwo w serii rzutów karnych.
ZOBACZ WIDEO: Nie, to nie Liga Mistrzów. Gol stadiony świata
Dziennikarze TVP Sport postanowili sprawdzić wiedzę Polaków o tym spotkaniu. Zapytali oni przechodniów w Warszawie o to, ile bramek puścił Jerzy Dudek w regulaminowym czasie gry. Pojawiło się kilka błędnych odpowiedzi - niektórzy przepytywani wskazywali, że jedną, inni mówili o dwóch.
Co ciekawe, z pytaniem o mecz z 2005 roku dużo lepiej poradzili sobie młodsi uczestnicy zabawy. Kilku z nich udzieliło poprawnej odpowiedzi, chociaż prawdopodobnie nie mogli nawet pamiętać tego spotkania. Ci starsi wskazywali za to, że nie interesują się piłką nożną.
- Nie tym pokoleniem jestem. Ja już przestałem się piłką interesować w latach 70-tych - mówił jeden z ankietowanych. - Nie wiem, naprawdę nie pomogę, bo nie znam się na tym - odpowiedział inny.
Przypomnijmy, że Jerzy Dudek został okrzyknięty bohaterem tego spotkania. W dogrywce zaliczył efektowną podwójną paradę po strzałach Andrija Szewczenki. W serii rzutów karnych wykonał swój słynny taniec. Obronił dwie "jedenastki", a tę decydującą zmarnował Szewczenko, który po raz drugi tego wieczoru przegrał pojedynek z polskim bramkarzem.