Wściekły tłum wyszedł na ulicę. Nagle ruszyła na nich policja

Twitter / Radio MARCA / Kibice Valencii uciekający przez policją
Twitter / Radio MARCA / Kibice Valencii uciekający przez policją

Około dwóch tysięcy kibiców Valencii po porażce z Las Palmas zebrało się przed stadionem, by zaprotestować przeciwko władzom klubu. W pewnym momencie do akcji wkroczyła policja.

W tym artykule dowiesz się o:

Valencia CF znajduje się w wielkim kryzysie. Czarę goryczy kibiców przelała poniedziałkowa (21.10) porażka 2:3 w domowym meczu z UD Las Palmas - drużyną, która przed tym meczem nie miała na koncie żadnego zwycięstwa i zamykała ligową tabelę. W poniedziałek na ostatnie miejsca spadła Valencia. Bilans klubu jest fatalny. Po 10 kolejkach ma on bowiem na swoim koncie tylko 6 punktów.

Licząca około dwóch tysięcy osób grupa kibiców miejscowego zespołu tuż po zakończeniu meczu zebrała się przed obiektem Estadio Mestalla. Zaczęli oni wykrzykiwać obraźliwe hasła skierowane do prezydenta klubu Laya Choon Chana i właściciela Petera Limy. Całej sytuacji przyglądali się blokujący wejście na stadion policjanci.

W pewnym momencie kibice zagrozili, że nie pozwolą na to, by przedstawiciele władz klubu opuścili obiekt. Wtedy do akcji postanowiła wkroczyć policja. Funkcjonariusze ruszyli na zgromadzony przed stadionem tłum, który rzucił się do ucieczki.

ZOBACZ WIDEO: Nie, to nie Liga Mistrzów. Gol stadiony świata

Media społecznościowe obiegło nagranie, na którym widać, jak setki osób biegną ulicami miasta, uciekając przed policją. W rozbijaniu spontanicznie powstałej manifestacji wzięli też udział funkcjonariusze na koniach. Nagranie zamieszczamy poniżej.

Na tym jednak nie koniec. Wydawana w Madrycie "Marca" donosi, że w trakcie zamieszek grupa radykalnych kibiców Valencii podpaliła kontener na śmieci. W mediach hiszpańskich jak dotąd nie pojawiły się żadne informacje o aresztowaniu uczestników zdarzenia.

Piłkarze miejscowej drużyny opuścili stadion dopiero wtedy, gdy tłum został rozpędzony. Stało się to około 1,5 godziny po zakończeniu meczu. Pod policyjną eskortą dotarli na parking, gdzie znajdowały się ich samochody. Odjechali bez dalszych incydentów.

Protesty kibiców Valencii trwają już od wielu lat. Pochodzący z Singapuru miliarder Peter Lima kupił większość udziałów klubu w 2014 roku. Fani oskarżają go o to, że nie dba o rozwój drużyny. Valencia, niegdyś jedna z czołowych marek La Ligi, w ostatnich sezonach zajmowała miejsce w dolnej części tabeli.

Trzy tygodnie temu w Singapurze zostało aresztowanych dwoje kibiców Valencii - Dani Cuesta i jego żona. Przyczyną ich zatrzymania było to, że rzekomo wywiesili transparent uderzający w Limę.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty