Podopieczne Marcina Kasprowicza w czwartkowy wieczór rozpoczęły zmagania na młodzieżowym mundialu, który jest rozgrywany na Dominikanie. Wbrew pozorom, w spotkaniu z Japonią emocji nie brakowało.
W 37. minucie wynik mogła otworzyć Julia Ostrowska. Po wideoweryfikacji okazało się, że piłka nie przekroczyła linii bramkowej i drużyna prowadzona przez Kasprowicza musiała się obejść smakiem.
Reprezentacja Polski kobiet U-17 uciekła spod topora w ostatniej akcji meczu. Drużyna przeciwna do samego końca walczyła o zwycięstwo w meczu inaugurującym tegoroczne mistrzostwa świata.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za rzut! Ukryty talent młodej gwiazdy FC Barcelony
W ósmej minucie doliczonego czasu pojawiły się wątpliwości, czy po strzale jednej z rywalek Iga Witkowska zagrała piłkę ręką w polu karnym. Sztab szkoleniowy reprezentacji Japonii poprosił o wideoweryfikację.
W związku z powyższym sędzia główna osobiście udała się do monitora, by osobiście przyjrzeć się sytuacji. Deily Gomez w ostatecznym rozrachunku nie dopatrzyła się przewinienia i spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.
Na mistrzostwach świata kobiet U-17 władze FIFA po raz pierwszy w historii zamiast VAR zastosowały system weryfikacji Football Video Support. Piłkarska federacja wzięła przykład z takich dyscyplin, jak choćby siatkówka czy tenis.