Wojciech Szczęsny po tegorocznych mistrzostwach Europy zakończył reprezentacyjną karierę. Wydawało się, że 34-latek już całkiem odwiesi buty na kołku. Taką decyzję podjął przecież pod koniec sierpnia. Ostatecznie jednak podpisał kontrakt z FC Barceloną.
Jakiś czas temu, piłkarz Dumy Katalonii stwierdził, iż jego następcą w reprezentacji powinien zostać Kamil Grabara. Z tą wypowiedzią widocznie nie zgadza się selekcjoner Michał Probierz, który po raz kolejny nie powołał bramkarza Wolfsburga do kadry.
Podobne zdanie ma także Marcin Bułka. Choć swoje stanowisko przedstawił nie w czynach, a słowach. Oczywiście, do jego żartobliwego komentarza trzeba podejść z dystansem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przyszedł na konferencję z pupilem. Miał ważny powód
- Powiem tak: dobrze, że Wojtek nie jest robotem i też może się czasem mylić - Bułka popisał się ciętą ripostą w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".
Bułka wypowiedział się też na temat transferu Wojciecha Szczęsnego do FC Barcelony. Swojemu starszemu koledze po fachu życzy jak najlepiej. - To dla niego supersprawa. Już ma bogate CV, a teraz jeszcze bardziej je wzbogaci, grając przynajmniej sezon w Barcelonie. Życzę mu powodzenia - dodał w "PS Onet".
A co z potencjalnym powrotem "Szczesny" do reprezentacji Polski? Bułka nie wyklucza takiego rozwiązania. Choć po tym, co powiedział, tylko się roześmiał. - Gdyby chciał przyjechać na ławkę, to czemu nie. To już w końcu emeryt - powiedział żartobliwie.
Reprezentacja Polski już we wtorek rozegra kolejne spotkanie w tegorocznej edycji Ligi Narodów. Rywalem Biało-Czerwonych będzie Chorwacja.
Michał Probierz zapowiedział, że w nadchodzącym meczu pomiędzy słupkami stanie właśnie Marcin Bułka. W poprzednim starciu przeciwko Portugalii (1:3) bronił Łukasz Skorupski. Wygląda więc na to, iż obaj golkiperzy powalczą o miano "jedynki" w kadrze.