Zgodnie z reformą przeprowadzoną przez UEFA w Lidze Mistrzów nie ma już fazy grupowej. Zamiast niej jest jedna tabela, a zespoły rozgrywają po siedem meczów i walczą o jak najwyższe lokaty, które pozwolą awansować do etapu pucharowego.
Ten pomysł najwyraźniej nie przypadł do gustu części fanów wspierających Borussię Dortmund. Przed spotkaniem z Celticiem zaprezentowana została oprawa z jasnym przekazem sugerującym, że europejskiej organizacji zależy na pieniądzach, a nie na sportowej rywalizacji.
Co ciekawe, gdyby nie nowy format Champions League, to niemieckiego klubu zabrakłoby w tej edycji rozgrywek. Poprzedni sezon Bundesligi zakończył na 5. miejscu, które nie gwarantowałoby udziału w Lidze Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Czeski kibic dokonał tego jako pierwszy. Zarobił okrągły milion!
W świetnej formie wtorkowego wieczoru byli podopieczni Nuriego Sahina, którzy już do przerwy prowadzili 5:1. Hat-trickiem w tej potyczce popisał się Karim Adeyemi, a po jednym trafieniu dołożyli Emre Can oraz Serhou Guirassy.
Piłkarze z Dortmundu znakomicie spisali się również w pierwszej kolejce tych prestiżowych zmagań, ponieważ pokonali na wyjeździe Club Brugge aż 3:0.