Decyzja Polskiego Związku Piłki Nożnej, na którego czele stoi Cezary Kulesza, o zatrudnieniu Fernando Santosa była błędem. Pod wodzą Portugalczyka reprezentacja Polski radziła sobie słabo, przez co ten został zwolniony jeszcze w trakcie eliminacji do Euro 2024. Jego miejsce zajął wówczas Michał Probierz, który za sprawą baraży wprowadził nas na wspomnianą imprezę.
Pomimo że Biało-Czerwoni zdobyli tam tylko punkt, Probierz pozostał na swoim stanowisku. Mimo że jest osobą publiczną, to niewiele wiadomo na temat jego życia prywatnego. Trener skutecznie unika ujawniania szczegółów dotyczących najbliższych w plotkarskich serwisach.
Z dostępnych informacji wynika, że szkoleniowiec jest mężem lub partnerem (media podają sprzeczne informacje) Marty, kobiety, której tożsamość pozostaje zagadką. Para poznała się w restauracji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie
- Z Martą mieliśmy okazję przebywać w tej samej restauracji, a jeszcze tego samego dnia aż trzy razy przypadkiem trafialiśmy na siebie, nie zamieniając słowa. Kolejnym razem zagadnąłem, zaczęliśmy się spotykać, jesteśmy razem i jesteśmy... przeciwieństwami. Inne punkty widzenia wcale nie muszą być przeszkodą, aby pasować do siebie jak połówki jabłka - przyznał w jednym z wywiadów.
W 2016 roku Probierz i jego partnerka doczekali się narodzin syna, Henryka. Warto dodać, że trener jest także "podwójnym" dziadkiem - dla Aurelii i Bartka. Ma bowiem dwóch dorosłych synów z poprzedniego małżeństwa, którzy mają już swoje pociechy. Szczegóły na temat pierwszej żony trenera nie są publicznie dostępne.
Z kolei najmłodszy syn 52-letniego szkoleniowca jest jego oczkiem w głowie. - Dużo dała mi praca selekcjonera. Częściej mam wolne. Mogę więcej czasu poświęcić dziecku. Inaczej postrzegam świat i niektóre sprawy z nim związane - zdradził Probierz w rozmowie z Weszlo.
Natomiast piszą w tym artykule, że reprezentacja pod wodzą Santosa radziła sobie słabo. A teraz to może radzi sobie dobrze? Coś wygrała ostatnio Czytaj całość