W tej chwili martwimy się o bazę - rozmowa z Edwardem Rozwałką, prezesem Floty Świnoujście

Mimo tego, że Flota znów zajmuje lokaty w środkowej części tabeli, to jednak już niedługo może to się diametralnie zmienić. Prezes klubu ze Świnoujścia w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl ocenił rundę jesienną w wykonaniu wyspiarzy, lecz także przestrzegł przed tym, że wszystkich nowych wymogów licencyjnych na przyszły sezon zespół nie spełni.

Mateusz Kołtoniak: Jak oceni Pan rundę jesienną w wykonaniu Floty Świnoujście?

Edward Rozwałka: Pod względem sportowy oceniam zespół bardzo dobrze. Uważam, że drużyna została świetnie zgrana, zrealizowała plan przygotowań i rozgrywek. Gorzej oceniam efekt, ponieważ zabrakło Nam w wielu momentach, meczach odrobiny szczęścia.

O co będzie grała Flota w rundzie wiosennej?

- Na pewno o poprawienie lokaty.

A mógłby to Pan bardziej rozbudować?

- Bardziej się w tej chwili martwimy o bazę. O to czy spełnimy wymogi licencyjne na przyszły sezon. Natomiast jesteśmy przekonani, że drużyna mimo pewnych zmian w kadrze zespołu będzie reprezentowała jeszcze wyższy poziom sportowy, niż jesienią.

Jakie klub ma plany na przerwę zimową?

- Na pewno przygotowania odbędą się na własnych obiektach. W styczniu rozegramy kilka sparingów. W lutym piłkarze wyjadą na sześciodniowy obóz do Lindow koło Berlina.

W zeszłym sezonie przerwę zimową Flota rozpoczynała od pojedynku z Herthą. Czy także w tej przerwie planowany jest jakiś spektakularny mecz towarzyski?

- Nie, na razie jeszcze nie. Czekamy na ewentualne oferty. Mieliśmy ofertę udziału w turnieju halowym na południu Niemiec, ale ostatecznie to zaproszenie nie doszło i w związku z tym ten turniej odpadł. Na pewno zagramy z Lechią Gdańsk, ale co jeszcze będziemy mieli to ustalamy w tej chwili.

W jakiej sprawie spotkał się Pan z prezydentem Januszem Żmurkiewiczem w piątek?

- Tych spotkań będzie coraz więcej. Jeszcze raz spotkam się z prezydentem w tym miesiącu. To były spotkania dotyczące przede wszystkim spraw licencyjnych. Jesteśmy w sumie jedynym klubem w I lidze, który na pewno nie będzie mógł spełnić na jesień przyszłego roku wszystkich wymogów licencyjnych dla klubów zaplecza ekstraklasy, w szczególności zadaszenia stadionu. Nie ma tego też Warta Poznań, ale będzie ona mogła grać przy ul. Bułgarskiej. Takie same problemy mają Stal Stalowa Wola oraz Motoru Lublin, lecz ich los w I lidze jest pod znakiem zapytania. Natomiast Sandecja Nowy Sącz, która jest jeszcze jedynym klubem, który nie spełnia tego warunku, lecz działacze tej drużyny mają już przygotowane umowy na tyle, by zdążyć do lata zrobić zadaszenie. Flota Świnoujście nie zdąży tego zrobić, ponieważ nie ma środków finansowych. Przygotowanie przetargu na choćby jakąś część trwa zbyt długo i z tego powodu prowadzimy gorączkowe rozmowy z władzami miasta w tej chwili.

Kto Pańskim zdaniem awansuje do ekstraklasy?

- Jestem absolutnie pewien Widzewa Łódź. Natomiast jeśli chodzi o drugie miejsce to uważam, że bitwę stoczą trzy zespoły, czyli ŁKS Łódź, Pogoń Szczecin i Górnik Zabrze. Z tym, że jeśli chodzi o ŁKS to znowu pod znakiem zapytania stoi jego przyszłość, zależy na ile ten klub będzie mógł przystąpić już wewnętrznie wzmocniony.

Kto Pańskim zdaniem ma najmniejsze szanse na utrzymanie się w I lidze?

- W tej chwili są to dwa zespoły: Stal Stalowa Wola oraz Motor Lublin. Natomiast o dwa dalsze miejsca będzie trwała zacięta walka do samego końca.

Co brakuje Flocie, by móc myśleć o awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej?

- Przede wszystkim zaplecza, bazy i pieniędzy. Proszę zauważyć, że my dysponowaliśmy budżetem w wysokości około 3 milionów złotych, a nie, jak na przykład w Górniku Zabrze, gdzie opłacenie piłkarzy kosztuje 2,5 miliona przez rok. W Podbeskidziu Bielsko-Biała mają 4 miliony złotych na przyszłą wiosnę. Nasze możliwości są dużo, dużo mniejsze, tym bardziej, że ponosimy większe koszty, chociażby wynikające z dojazdu czy z konieczności zakwaterowania zawodników.

Komentarze (0)