Łukasz Fabiański przegrywa rywalizację z Alphonsem Areolą, ale dostaje szanse gry w Pucharze Ligi Angielskiej. 39-letni bramkarz doczekał się występu w środowym spotkaniu z uznawanym za faworyta Liverpoolem.
Niestety, były reprezentant Polski nie uchronił West Ham United przed porażką. "The Reds" odnieśli okazałe zwycięstwo 5:1 po dubletach Cody'ego Gakpo oraz Diogo Joty, a także trafieniu Mohameda Salaha.
To zdecydowanie nie był udany wieczór dla bramkarza West Ham. Niemniej jednak wynik mógł jeszcze wyższy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie
W skali od "1" do "10" portal 90min.com ocenił Fabiańskiego na "6". "Nie można go winić za bramki, które stracił, ale fakt, że kilka z nich padło z dystansu, może go zirytować" - napisano w uzasadnieniu.
"Brak komunikacji, gdy Jota wyrównał dla Liverpoolu. Mądra obrona w 61. minucie. Dobra blokada w 73. minucie, ale nic nie mógł zrobić, gdy Salah strzelił kolejnego gola. Doskonała obrona Mac Allistera. Słabo przy 4. bramce Liverpoolu" - wymieniali redaktorzy claretandhugh.info (ocena "6").
Z kolei portal hammers.news przyznał notę "4", nie zostawiając na Polaku suchej nitki: "39-latek był słaby przeciwko Liverpoolowi, bez dwóch zdań. Wiek wyraźnie dopadł Fabiańskiego i z pewnością będzie to jego ostatni sezon w West Ham. Nie jest już na poziomie wymaganym do gry w Premier League".