Ekipa z Barcelony zdemolowana przez Real Madryt

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / PAP/EPA/SERGIO PEREZ / Kylian Mbappe ustalił wynik meczu Real - Espanyol
PAP/EPA / PAP/EPA/SERGIO PEREZ / Kylian Mbappe ustalił wynik meczu Real - Espanyol
zdjęcie autora artykułu

Real Madryt przegrywał na własnym stadionie z Espanyolem 0:1, ale odwrócił losy spotkania i zwyciężył 4:1. Na zdobycie czterech foli Królewscy potrzebowali niewiele ponad dwóch kwadransów.

W tym artykule dowiesz się o:

Real Madryt na początku sezonu swoją postawą nie rzuca na kolana, ale w końcu zaczął regularnie wygrywać i do prowadzącej Barcelony tracił cztery punkty. Sobotni rywal Espanyol po słabym początku, zwyciężył w dwóch kolejnych spotkaniach ligowych.

Na Santiago Bernabeu zawodnicy beniaminka w 1. połowie zamurowali bramkę. Goście w ofensywie niewiele zdziałali, a pod własnym polem karnym nie pozwolili Królewskim na stworzenie zbyt wielu dogodnych okazji.

Momentami wydawało się, że bramka dla wybrańców Carlo Ancelottiego jest kwestią czasu. Espanyol przetrwał trudne momenty i o szczęściu mógł mówić jedynie w 11. minucie, kiedy Kylian Mbappe w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie

Po zmianie stron Espanyol zaczął szukać swoich szans. Rozkręcał się z każdą minutą Jofre Carreras. Jednak to Carlos Romero w 48. minucie było bliski trafienia, kiedy huknął z dystansu tuż obok słupka.

Gol dla gości padł sześć minut później. Dalekie zagranie bramkarza przejął Jofre Carreras, dogranie z lewej strony do własnej bramki niefortunnie wbił Thibault Courtois. Real odpowiedział po czterech minutach. I tutaj także nie popisał się bramkarz. Joan Garcia tak interweniował po podaniu Jude'a Bellinghama, że Dani Carvajal tuż sprzed linii wpakował piłkę do bramki.

Królewscy poszli za ciosem i na prowadzenie wyszli kwadrans przed końcem. Vinicius Junior zewnętrzną częścią stopy z lewej strony dograł na piąty metr, a nadbiegający Rodrygo Goes z pięciu metrów uderzył do siatki.

Po kolejnych trzech minutach było po emocjach. Kylian Mbappe zagrał do Viniciusa, a ten w sytuacji sam na sam uderzył obok, dość niepewnego między słupkami, Garcii.

W końcówce gospodarze mieli wszystko pod kontrolą, szukali kolejnych goli. W 89. minucie Endrick uciekał Carlosowi Romero i w końcu ten go powalił. Sytuacja wyglądała dość kuriozalnie. Rzut karny na gola zamienił Mbappe, ustalając wynik gry na 4:1.

Real do Barcelony obecnie traci punkt, ale lider swój mecz rozegra w niedzielę.

Real Madryt - Espanyol Barcelona 4:1 (0:0) 0:1 - Thibaut Courtois (sam.) 54' 1:1 - Dani Carvajal 58' 2:1 - Rodrigo Goes 75' 3:1 - Vinicius Junior 78' 4:1 - Kylian Mbappe (k.) 90' Składy:

Real Madryt: Thibaut Courtois - Dani Carvajal (60' Lucas Vazquez), Eder Militao, Aurelien Tchouameni, Fran Garcia - Federico Valverde, Luka Modrić - Arda Guler (55' Vinicius Junior), Jude Bellingham (83' Antonio Ruediger), Rodrygo Goes (83' Endrick) - Kylian Mbappe.

Espanyol Barcelona: Joan Garcia - Omar El Hilali, Marash Kumbulla, Leandro Cabrera, Carlos Romero - Alvaro Tejero (76' Alvaro Aguado), Alex Kral, Pol Lozano (67' Jose Gragera), Jofre Carreras (76' Irvin Cardona) - Walid Cheddira (46' Alejo Veliz), Javi Puado (81' Pere Milla).

Żółte kartki: Mbappe, Valverde, Vinicius, Bellingham (Real) oraz Lozano, Garcia, Romero (Espanyol).

Sędzia: Jose Munuera Montero.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty