We wtorek wystartowały najważniejsze rozgrywki klubowe na świecie: piłkarska Liga Mistrzów. Kibice jednak musieli się przygotować na spore zmiany.
Chodzi o całkowicie nowy format rozgrywek. UEFA chciała też wyjść naprzeciw potrzebom wielkich klubów, które wyszły z planem stworzenia superligi. Co więc zrobiono?
Przede wszystkim powiększono liczbę uczestników z 32 do 36 drużyn. Ponadto całkowicie zlikwidowano grupy. Od tego sezonu każdy klub rozegra osiem meczów z różnymi przeciwnikami. Zostanie stworzona łączna tabela, z której drużyny z miejsc 1-8 awansują bezpośrednio do 1/8 finału, a zespoły z miejsc 9-24 rozegrają baraż.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni
Ten format oznacza jednak, że spotkań jest więcej. Wcześniej w fazie grupowej rozgrywano bowiem sześć meczów. Do tego spora część klubów zagra w barażach, których nigdy wcześniej nie było.
Bardzo krytyczni wobec reformy pozostają fani Bayernu Monachium, który we wtorek rozgrywał mecz z Dinamem Zagrzeb (9:2). Wywiesili oni wymowny transparent.
"Co za dużo to niezdrowo. Wróćmy do korzeni. Odwróćmy reformę formatu Ligi Mistrzów". - można było przeczytać na banerze, którzy przygotowali kibice Bayernu. Później kibice się rozkręcili.
"Wasza reforma Ligi Mistrzów pogłębia nierówności finansowe i niszczy krajowe rozgrywki. Walczcie z przyczyną, nie z objawami. J***ć UEFA" - napisali oburzeni fani Bayernu.
Co ciekawe, to nie jest pierwszy taki protest kibiców Die Roten. Swoje wątpliwości co do reformy Ligi Mistrzów wyrażali już w 2022 roku. Bawarczycy często dają do zrozumienia, że nie podobają im się działania UEFA m.in. w zakresie pirotechniki.
Wiele wskazuje na to, że UEFA ukarze monachijski klub za zachowanie kibiców.