W połowie 2010 roku Piotr Świerczewski zdecydował się zakończyć piłkarską karierę. Podczas niej zdobył srebrny medal igrzysk olimpijskich 1992 w Barcelonie, a najcenniejszym sukcesem klubowym był triumf w Pucharze Intertoto w 1997 jako zawodnik SC Bastia.
Świerczewski pozostał jednak przy sporcie. Pracował już jako trener, dyrektor sportowy czy asystent selekcjonera polskiej kadry U-21. Z kolei pod koniec 2019 roku zadebiutował we freakfightach.
Teraz z kolei były reprezentant Polski przygotowuje się do debiutu w zupełnie nowej roli. W niedzielę, 15 września wystąpi w nowej edycji "Tańca z Gwiazdami". Jego partnerką została Izabela Skierska.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niezwykłe spotkanie Roberta Lewandowskiego
O przygotowaniach do "TzG" Świerczewski opowiedział w rozmowie z "Super Expressem". - Sport to rozrywka i taniec to też rozrywka. Prawda jest taka, że nie za bardzo jestem zadowolony ze swoich postępów, bo jestem trochę za ciężki w tym wszystkim. Nie płynę, tańcząc. Tylko, kurde, rzeźbię. Może to dobre czucie przyjdzie z czasem - wyznał.
Były reprezentant Polski miał okazję zaprezentować się widowni w programie "Celebrity Splash!". Wówczas nie udało mu się zwyciężyć i teraz zdaje sobie sprawę, że ciężko będzie zdobyć kryształową kulę.
- Mam poczucie humoru i się nie przejmuję, jak odpadnę, to odpadnę. Mam nadzieję, że ludzie będą trzymać kciuki, ale też wysyłać na mnie smsy - dodał.
Pierwszy odcinek jesiennej odsłony "Tańca z Gwiazdami" odbędzie się w niedzielę o godzinie 20:00. Byłego piłkarza w akcji będzie można zobaczyć na Polsacie.