Takiej decyzji spodziewało się niewielu. Na początku tygodnia Wojciech Szczęsny poinformował, że kończy karierę sportową.
Wcześniej, jeszcze przed oświadczeniem bramkarza w mediach społecznościowych, media prześcigały się w nazwach klubów do jakiego może trafić Szczęsny po przedwczesnym rozwiązaniu kontraktu z Juventusem.
Spekulowano, że doświadczony bramkarz może dołączyć nawet do Realu Madryt czy po wielu latach wrócić do Arsenalu. W transfer do obu tych klubów nie wierzył jednak Kamil Grabara, co wyjaśnił w rozmowie z Mateuszem Borkiem z Kanału Sportowego.
- Nie wierzyłem, że pójdzie do dużego klubu na bramkarza nr 2, bo nie uważam, że taką rolę powinien pełnić. Nie uważam, że w jakikolwiek sposób satysfakcjonowałoby go wracanie do Arsenalu i bycie numerem 2. Czy pójście do Realu Madryt, nie wiem czy było tematem, czy nie było. Wiedziałem, że to się nie wydarzy - powiedział 25-letni bramkarz.
Grabara w pięknych słowach podsumował także karierę Szczęsnego oraz to, jak zachowywał się poza boiskiem.
- Bardzo cenię Wojtka za to, jakim jest bramkarzem, człowiekiem itd. Nie chciałbym komentować czyjejś decyzji, którą podjął w oparciu o różne czynniki. Jeżeli ja miałbym to sobie zerojedynkowo przełożyć, to uważam, że Wojtek odszedł z futbolu na swoich zasadach, czyli tak jak poruszał się w futbolu od początku swojej kariery. Nieliczni w piłce prowadzą karierę na swoich zasadach - podkreślił Grabara w Kanale Sportowym.
Czytaj także: Pierwszy trener Szczęsnego mówi wprost. "Nie w jego stylu"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski sprawdził się z kolegą. Tylko spójrz