Genialny mecz o Superpuchar Niemiec. Decydowały rzuty karne

Getty Images / Christof Koepsel / Na zdjęciu: Bayer Leverkusen zdobywcą Superpucharu Niemiec 2024
Getty Images / Christof Koepsel / Na zdjęciu: Bayer Leverkusen zdobywcą Superpucharu Niemiec 2024

To był prawdziwy spektakl. W meczu o Superpuchar Niemiec mistrz okazał się lepszy od wicemistrza. Bayer Leverkusen pokonał VfB Stuttgart po konkursie rzutów karnych i zdobył pierwsze trofeum w sezonie 2024/25.

W meczu o Superpuchar Niemiec grają mistrz oraz zdobywca Pucharu Niemiec, natomiast poprzedni sezon w Niemczech zdecydowanie należał do Bayeru Leverkusen. Zespół Xabiego Alonso zdobył oba wspomniane trofea, więc nie mógł grać sam ze sobą. Dlatego też Bayer zagrał o Superpuchar z wicemistrzem kraju - VfB Stuttgart.

Samo spotkanie? Świetne, bardzo intensywne. Zupełnie, jakby odbywało się w środku sezonu, a nie na tydzień przed startem. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 11. minucie po trafieniu Victora Boniface'a, wydawało się, że wszystko układa się po ich myśli, ale cztery minuty później po efektownej akcji drużyna ze Stuttgartu doprowadziła do remisu. Bramkę zdobył Enzo Millot, który dopiero co wrócił z igrzysk olimpijskich. W dodatku gospodarzy aż trzykrotnie ratował słupek lub poprzeczka.

Sytuacja Bayeru skomplikowała się w 37. minucie, gdy czerwoną kartką ukarany został Martin Terrier. Francuz brutalnie zaatakował Ermedina Demirovicia i decyzja sędziego była natychmiastowa. Tam nawet nie było potrzeby oglądania powtórek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Można oglądać bez końca. Bramka stadiony świata

Mimo gry w osłabieniu Bayer mógł wyjść na prowadzenie, jednak Amine Adli strzelił centymetry obok słupka. To się zemściło kilka minut później. Akcja meczu? Zdecydowanie. Sebastian Hoeness zdecydował się na podwójną zmianę i chyba on sam nie spodziewał się, że efekty przyjdą tak szybko. Pierwszy kontakt z piłką Fransa Kratziga skończył się asystą, a pierwszy kontakt z piłką Deniza Undava skończył się golem.

Tyle tylko, że... Bayer to Bayer. W poprzednim sezonie niejednokrotnie zdobywał punkty w końcówkach spotkań, gdy wydawało się, że już nic nie może się wydarzyć. A jednak. W 88. minucie do remisu doprowadził rezerwowy Patrik Schick. Jako iż w Superpucharze nie ma dogrywek, to od razu otrzymaliśmy konkurs rzutów karnych. A i tego nie musiało być, bo w doliczonym czasie gry w idealnej sytuacji fatalnie spudłował Jeremie Frimpong.

Rzuty karne to już gra nerwów. Lepiej wykonywali je zawodnicy Bayeru. Nie pomylili się ani razu, z kolei w drużynie VfB "jedenastek" nie wykorzystali Frans Kratzig i Silas Katompa Mvumpa.

Bayer 04 Leverkusen - VfB Stuttgart 2:2 k. 4:3 (1:1) 
1:0 Victor Boniface 11'
1:1 Enzo Millot 15'
1:2 Deniz Undav 63'
2:2 Patrik Schick 88'

Rzuty karne:

0:1 Enzo Millot
1:1 Patrik Schick
1:2 Ermedin Demirović
2:2 Alejandro Grimaldo
X - Frans Kratzig
3:2 Aleix Garcia
3:3 Deniz Undav
4:3 Edmond Tapsoba
X - Silas Katompa Mvumpa

Składy:

Bayer: Lukas Hradecky - Edmond Tapsoba, Robert Andrich (73' Patrik Schick), Piero Hincapie - Nathan Tella (73' Jeremie Frimpong), Aleix Garcia, Granit Xhaka, Jeanuel Belocian (84' Alejandro Grimaldo) - Amine Adli (73' Florian Wirtz), Victor Boniface (41' Jonathan Tah), Martin Terrier.

VfB: Alexander Nubel - Pascal Stenzel (83' Yannik Keitel), Anthony Rouault, Jeff Chabot, Maximilian Mittelstaedt (62' Frans Kratzig) - Jamie Leweling (63' Silas Katompa Mvumpa), Angelo Stiller (63' Deniz Undav), Atakan Karazor, Enzo Millot, Chris Fuhrich (77' Justin Diehl) - Ermedin Demirović.

Żółte kartki: Xhaka, Tapsoba, Boniface, Wirtz, Frimpong (Bayer) oraz Stiller, Demirović, Millot, Stenzel, Chabot (VfB).
Czerwona kartka: Terrier 37' (Bayer, za brutalny faul).

Sędzia: Tobias Stieler.

Komentarze (0)