Mistrzostwa Europy w Niemczech chciał wymazać z pamięci jak najszybciej. Już po przegranym półfinale Kylian Mbappe zapowiedział, że potrzebuje przerwy, czuje się zmęczony, obolały i że nie trafił z formą. Ale dodał, że chciałby zadebiutować w nowych barwach już w Polsce. To było główne pytanie zadawane przed środowym meczem o Superpuchar Europy w Warszawie. Jak spisze się nowa "9" Realu, czy Mbappe odbuduje formę w tak krótkim czasie po Euro?
Wystarczyło kilkadziesiąt minut, by francuski piłkarz w debiucie trafił do bramki na Stadionie Narodowym. Po akcji Jude'a Bellinghama i jego dobrym podaniu po ziemi, Mbappe uderzył mocno, pod poprzeczkę i podwyższył prowadzenie na 2:0.
Real Madryt podkręcił tempo dopiero po przerwie. Zanim Mbappe strzelił drugiego gola, prowadzenie drużynie Carlo Ancolettiego dał Federico Valverde. Na lewej stronie rozpędził się Vinicius Junior i to on wykonał przynajmniej dziewięćdziesiąt dziewięć procent pracy. Po minięciu rywala i podaniu wzdłuż linii, Valverde tylko dostawił nogę i trafił do pustej bramki.
Real grał typową dla siebie piłkę. Długo się przy niej utrzymywał, kontrolował spotkanie, ale też nie przeprowadzał szaleńczych ataków. Gdy jednak przyspieszył, to momentalnie wypracował przewagę.
Przed przerwą był remis nie tylko jeżeli chodzi o wynik. Po akcji Martena de Roona i rykoszecie, piłka trafiła w poprzeczkę bramki Realu. Thibaut Courtois tylko odprowadził ją wzrokiem. A tuż przed zmianą stron w obramowanie bramki uderzył Rodrygo.
Zaraz po przerwie świetnie spisał się Courtois. Bramkarz Realu znakomicie zareagował po główce Mario Pasalicia, odbił piłkę na rzut rożny. To była najlepsza szansa Atalanty i to jeszcze przy stanie 0:0. Później swoje okazje wykorzystał Real.
Zanim wynik ustalił Mbappe, Real miał jeszcze dwie okazje. Można stwierdzić, że "Królewskim" wystarczyło solidne dziewięć minut, by pokonać Atalantę. Bo właśnie w takim odstępie czasu Real zdobył dwie bramki i jeszcze dwie akcje zaprzepaścił. Choć nie można tu nie docenić Musso.
Bramkarz Atalanty najpierw świetnie obronił mocne uderzenie Viniciusa w sytuacji sam na sam, a za chwilę rzucił się wybijając piłkę niemal z linii bramkowej.
Nie był to porywający mecz w wykonaniu Realu i Mbappe. Do momentu gola nowy napastnik klubu tylko raz starał się zaskoczyć Juana Musso, ale jego strzał był blokowany. Gwiazdor Realu grał częściej w środku ataku, gdzie nie czuje się jeszcze tak dobrze jak na bokach boiska.
Ale to Real zasłużył na wygraną, pokazał wyższość w kluczowych momentach. A Mbappe już w pierwszym meczu udźwignął ciężar oczekiwań. Przyjazd do Warszawy już zawsze będzie mu się dobrze kojarzył.
Real Madryt - Atalanta Bergamo 2:0 (0:0)
1:0 - Federico Valverde 59'
2:0 - Kylian Mbappe 68'
Real: Thibaut Courtois - Dani Carvajal (89. Lucas Vazquez), Eder Militao, Antonio Ruediger, Ferland Mendy - Aurelien Tchouameni, Federico Valverde, Jude Bellingham (89. Dani Ceballos) - Kylian Mbappe (83. Brahim Diaz), Rodrygo (76. Luka Modrić), Vinicius Junior (88. Arda Guler).
Atalanta: Juan Musso - Berat Djimsiti, Isak Hien (90. Alberto Manzoni), Sead Kolasinac (70. Mitchel Bakker) - Davide Zappacosta (63. Ben Godfrey), Marten de Roon, Ederson, Matteo Ruggeri - Mario Pasalić (90. Marco Palestra) - Charles De Ketelaere (63. Mateo Retegui), Ademola Lookman.