Zażarta walka piłkarek. Faworytki wracały z dalekich podróży

W ostatnim ćwierćfinale igrzysk olimpijskich nie było dogrywki, co nie oznacza, że został sprawnie dokończony. W drugiej połowie potrzebne było aż 18 doliczonych minut. Francja miała w 16. minucie genialną szansę na gola, ale nie wykorzystała rzutu karnego. Kara nadeszła w 82. minucie. W niej Gabi rozstrzygnęła mecz strzałem w sytuacji sam na sam z bramkarką.

W ćwierćfinale Kanadyjek z Niemkami nie padła bramka. Szczególnie dla zespołu naszych zachodnich sąsiadek było to rozczarowanie, jednak przebicie się przez defensywę Kanady okazało się trudnym zadaniem. Tym samym po 120 minutach było konieczne rozstrzygnięcie sprawy awansu do półfinału w konkursie rzutów karnych. W nim Niemki wykorzystały ich doświadczenie i okazały się lepsze 4:2.

Bez rzutów karnych nie obyło się również w latynoskiej rywalizacji Hiszpanek z Kolumbijkami. Drużyna z Europy wróciła w niej z bardzo dalekiej podróży. Do 79. minuty Kolumbia prowadziła 2:0, a bramka na 2:2, która zdecydowała o dogrywce, padła w 97. minucie. Hiszpania była następnie niesiona szalonym pościgiem i zarazem skuteczniejsza 4:2 w serii jedenastek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Amerykanki strzeliły gola na miarę pokonania 1:0 Japonii w czasie doliczonym do pierwszej części dogrywki. Trinity Rodman opanowała piłkę po podaniu crossowym, zwiodła zwodem przeciwniczkę, po czym oddała perfekcyjne uderzenie w kierunku okienka bramki. Japonia już nie odpowiedziała i USA pozostaje kandydatem do złota igrzysk olimpijskich.

Piłka nożna kobiet w igrzyskach olimpijskich 2024:

Francja - Brazylia 0:1 (0:0) 0:1 - Gabi 82'

Kanada - Niemcy 0:0 k. 4:2

Hiszpania - Kolumbia 2:2 k. 4:2 (0:1, 2:2, 2:2) 0:1 - Mayra Ramirez 12' 0:2 - Leicy Santos 52' 1:2 - Jennifer Hermoso 79' 2:2 - Irene Paredes 90'

USA - Japonia 1:0 pd. (0:0, 0:0, 1:0) 1:0 - Trinity Rodman 105'

Czytaj także: Prezes PZPS pewny swojej decyzji. "To najlepsi trenerzy na świecie" Czytaj także: Dużo radości dla Meksyku. Kandydat do podium nie zawiódł