We wtorek 23 lipca o godz. 17:30 Jagiellonia Białystok rozpocznie mecz wyjazdowy z FK Paneveżys w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Tym samym zacznie też historyczną batalię o udział w fazie głównej europejskich pucharów. - Biorąc pod uwagę w jakim miejscu byliśmy jeszcze niedawno, a co się wydarzy to jest to dla nas na pewno duża sprawa - nie krył trener Adrian Siemieniec podczas konferencji prasowej.
- Czasami muszę to parę razy "powtórzyć" w głowie żeby faktycznie sobie uświadomić co się stało w zeszłym sezonie. To jest bardzo miła tego konsekwencja. Cieszymy się z miejsca, w którym jesteśmy i doceniamy ten moment - dodał 32-latek.
Jagiellonia dzięki wyeliminowaniu HJK Helsinki przez Paneveżys stała się nieoczekiwanym faworytem do awansu w II rundzie el. LM. Mimo to Siemieniec twardo stąpa po ziemi. - Będziemy chcieli zrobić wszystko aby zaprezentować się z jak najlepszej strony i powalczyć o swoje kolejne marzenia. Wiemy, że nie będzie łatwo. Nie można oczekiwać, że kolejne kroki będą łatwą przeprawą i jesteśmy gotowi na trudne boje - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie Niesamowite trafienie. Takie bramki zdarzają się naprawdę bardzo rzadko
Jagiellonia pojechała na Litwę opromieniona udanym startem w PKO Ekstraklasie, a dokładniej zwycięstwem z Puszczą Niepołomice (2:0). W ten sam weekend Paneveżys przegrało mecz ligowy z Żalgirisem Kowno (1:2) i spadło na ostatnie miejsce w tabeli A Lyga. - Przyjechaliśmy bardzo podekscytowani, ale też spokojni i pewni siebie. Jest szacunek, ale nie ma obaw. Musimy być przede wszystkim skoncentrowani i to słowo klucz na to spotkanie - zaznaczył Semieniec.
- Ta ekscytacja musi być dojrzała oraz przerodzić się w odpowiednią motywację i nastawienie. Kontrola emocji, opanowanie, odpowiedzialność, zaangażowanie, determinacja. Potrzebujemy wielu wartości w tych starciach żeby dobrze się zaprezentować i być skutecznym. Dlatego też w tych gorących momentach pojawia się zimna analiza i skupienie na zadaniu - zauważył też szkoleniowiec białostoczan.
Siemieniec podczas wypowiedzi udzielanych dziennikarzom kilkukrotnie podkreślał, że Jagiellonia nie zlekceważy Paneveżys. - Życie i sport nie lubią braku pokory. Nie mówię o jakimś strachu, ale o szacunku dla każdego. Już wielu przegrało przed pierwszym gwizdkiem sędziego, ale nikt jeszcze nie wygrał - podsumował.
Transmisję wyjazdowego meczu Jagiellonii z Paneveżys będzie można zobaczyć w stacji TVP Sport. Relacje tekstową na żywo znajdziecie na naszym portalu TUTAJ.
Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty