Trener Hansi Flick zaprowadza swoje porządki w FC Barcelonie. Pod wodzą Niemca kataloński klub ma wrócić na czoło La Ligi i powalczyć o sukces w europejskich pucharach. Do tego niezbędne są jednak transfery. W realiach Barcy sprowadzenie gwiazd futbolu to trudne zadanie, bo klub boryka się z finansowymi problemami.
Jeszcze kilka dni temu informowano, że blisko przenosin do FC Barcelony jest Nico Williams, ale do tego transferu nie jest przekonany trener Flick. Zamiast bohatera finału Euro 2024 w klubie widziałby Daniego Olmo, który obecnie jest zawodnikiem RB Lipsk.
26-letni pomocnik jest jednym z celów Barcy. W jego kontrakcie zapisana jest klauzula odstępności 60 milionów euro, która wygasa 20 lipca. Jak dowiedział się "Mundo Deportivo", agenci hiszpańskiego piłkarza już otrzymali pisemną ofertę z Barcelony. Mowa o sześcioletnim kontrakcie. Klub z Lipska miałby otrzymać kwotę bliską 60 mln euro.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zbigniew Boniek wciąż to ma! Cóż za opanowanie piłki
Zarówno zawodnikowi, jak i jego agentom udało się porozumieć z działaczami z Lipska, by klauzula w kontrakcie obowiązywała jeszcze przez kilka tygodni. Olmo wraz ze współpracownikami i rodziną mają dokładnie przeanalizować propozycję Barcelony.
Działacze Blaugrany oferują Olmo niższe zarobki przez pierwsze dwa sezony obowiązywania umowy, a następnie sporą podwyżkę. Tak też było w przypadku transferów Roberta Lewandowskiego i Ilkaya Gundogana. W ten sposób zmieszczą się w wymaganiach finansowego fair-play.
Barcelona to nie jedyny klub chętny na pozyskanie Olmo. Interesują się nim m.in. Manchester City, Liverpool FC, Manchester United, Atletico Madryt i Bayern Monachium.
Czytaj także:
Był odkryciem w polskiej kadrze na Euro. Mówi pewnie: "Na to sobie nie pozwolę"
Goncalo Feio: Legia gra o mistrzostwo. To będzie wyjątkowy rok