Protesty fanów na nic się zdały. Kontrowersyjny gwiazdor dołącza do klubu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images /  Angel Martinez / Na zdjęciu: Mason Greenwood
Getty Images / Angel Martinez / Na zdjęciu: Mason Greenwood
zdjęcie autora artykułu

Kibice Olympique Marsylii jasno dawali do zrozumienia, co myślą o sprowadzeniu do ich klubu Masona Greenwooda. Ich głos jednak nie został wysłuchany, a Anglik w nowym sezonie reprezentować będzie barwy francuskiego giganta.

W tym artykule dowiesz się o:

Trudno w obecnej piłce o większą "persona non grata" niż Mason Greenwood. Anglik, po oskarżeniach ze strony partnerki o przemoc, w efekcie których wylądował nawet na jakiś czas w areszcie, a jego kariera na ponad 1,5 roku została zawieszona, odbudowywał się w Getafe.

Hiszpański klub był jednym z nielicznych, które zdecydowały się dać szansę piłkarzowi, którego wizerunek nie pozwalał na występy chociażby w macierzystym Manchesterze United. W Hiszpanii jednak 22-latek szybko udowodnił, że przerwa w występach nie odbiła się na jego dyspozycji, strzelając 10 goli i notując 6 asyst w 36 występach.

Dobra gra na hiszpańskich boiskach sprawiła, że Greenwoodem zaczęły interesować się coraz większe kluby. Mówiono m.in. o Juventusie, jednak najkonkretniejsza okazał się Olympique Marsylia. Francuzi już od jakiegoś czasu uchodzili za faworyta do zakontraktowania napastnika, jednak mocno przeciwni takiemu ruchowi byli lokalni fani, którzy zapoczątkowali w social mediach akcję #GreenwoodNotWelcome.

Klub jednak niewiele sobie z tego zrobił. W środę Fabrizio Romano poinformował, że 22-latek już wkrótce zostanie piłkarzem francuskiego klubu.

"Olympique Marsylia zarezerwował prywatny lot dla Greenwooda. Po wylądowaniu w Marsylii ma przejść badania lekarskie i podpisać umowę. Kontrakt ma być ważny do czerwca 2029. Man United otrzyma 30 milionów euro oraz 50 procent z kolejnego transferu" - poinformował Romano.

Czytaj także:  - Prysną pierwsze marzenia, Jaga czekaW końcu przyznał, co zrobił podczas Euro

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty