Od października minionego roku Czesław Michniewicz pozostawał bez pracodawcy. Były selekcjoner reprezentacji Polski nie miał zamiaru wracać na krajowe podwórko i po zwolnieniu z Abha Club otrzymał angaż w Maroku.
Trener został oficjalnie zaprezentowany przez tamtejszy AS FAR Rabat, co zostało uznane za ogromną niespodziankę. Szkoleniowiec z aktualnym wicemistrzem Maroka podpisał kontrakt obowiązujący przez dwa lata.
Szkoleniowiec po raz pierwszy zabrał głos po złożeniu podpisu. W trakcie Euro 2024 Michniewicz był ekspertem Kanału Zero, na antenie którego wyjaśnił swoją decyzję.
- Nie miałem takich planów, ale życie napisało swój scenariusz. Trafiła się oferta. Szybko to poszło, szybka decyzja i łączę się z Rabatu. To silny zespół, walczący o trofea. Oczekiwania są duże, możliwości klubu jak na warunki afrykańskie również. Mamy świetną bazę treningową, wszystko mieści się w jednostce wojskowej, więc jest bezpiecznie i można dobrze pracować - zapewnił.
ZOBACZ WIDEO: Raport z Berlina przed finałem. Będzie rekordowa liczba fanów z Anglii
Michniewicz ma niewiele czasu na przygotowania do nadchodzącego sezonu. Jego zespół niebawem zmierzy się w dwumeczu pucharowym z Remo Stars.
- Za miesiąc wyjeżdżamy do Nigerii, gdzie będziemy grać w eliminacjach Afrykańskiej Ligi Mistrzów z drugą drużyną ubiegłego sezonu. Żeby awansować do fazy grupowej, trzeba pokonać dwa zespoły - dodał Michniewicz.
Czytaj więcej:
"Mają problem". To może pogrążyć Anglików