Piłkarz Realu Madryt był bez wątpienia jednym z bohaterów meczu 1/8 finału ze Słowacją. W doliczonym czasie gry popisał się efektownym strzałem nożycami. Później ważną rolę odegrał Harry Kane, którzy na początku dogrywki ustalił rezultat na 2:1.
Zachowanie Jude'a Bellinghama wzbudziło jednak ogromne kontrowersje. Celebrując zdobytą bramkę, piłkarz "Synów Albionu" nagle obrócił się w kierunku ławki rezerwowych i złapał się za krocze. Media rozpisywały się o jego geście.
Istniało ryzyko, że organy dyscyplinarne UEFA nałożą karę na Bellinghama, w związku z czym gracz nie będzie mógł wystąpić w ćwierćfinale Euro 2024. Angielska federacja najprawdopodobniej sprawi, że filar drużyny narodowej uniknie wykluczenia.
"FA będzie argumentować, że wykonał podobny gest, strzelając gola w wygranym przez Real Madryt meczu z Barceloną 3:2 w kwietniu - co dowodzi, że niedzielny występ nie był atakiem na słowacką drużynę" - podał "The Sun".
Reprezentacja Anglii szykuje się do trudnego sprawdzianu. Mecz ćwierćfinałowy ze Szwajcarią zostanie rozegrany w sobotę (6 lipca) o godz. 18.
ZOBACZ WIDEO: Czas na zmianę formacji w reprezentacji Polski? "To wszystko jest szyte z niczego"
Czytaj więcej:
Jego rodzice przeszli pieszo przez Afrykę. Dziś jest największą gwiazdą Euro 2024