Nie jest łatwo wejść w buty Marka Papszuna i Dawid Szwarga przekonał się o tym na własnej skórze. Wcześniej był asystentem, ale w sezonie 2023/24 pracował w Rakowie Częstochowa na własny rachunek.
I było to słodko-gorzkie. Z jednej strony udało się po raz pierwszy w historii klubu awansować do fazy grupowej europejskich pucharów (Ligi Europy). Z drugiej jednak klub nie włożył do gabloty żadnego trofeum (przegrał Superpuchar Polski, odpadł z Pucharu Polski, a w lidze zajął dopiero siódme miejsce).
Raków prezentował się po prostu fatalnie, a właściciel klubu Michał Świerczewski i tak był cierpliwy i pozwolił Szwardze spokojnie popracować do końca sezonu. Jednak na początku maja Raków poinformował, że przygoda Szwargi w roli pierwszego trenera Rakowa się kończy.
- Cała runda rewanżowa w naszym wykonaniu była nie do zaakceptowania. Uważam, że komunikat o moim odejściu miał przełożenie na każdą osobę pracującą w klubie i miał pośredni (nie decydujący) wpływ na końcówkę rundy rewanżowej. Byłem na taką sytuację przygotowany, ale czułem rozczarowanie - napisał Szwarga w mediach społecznościowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można oglądać w nieskończoność! Cudowne uderzenie w futsalu
Dodał też, że wpływ na taką, a nie inną postawę Rakowa miała spora liczba kontuzji, która wynikała ze słabej infrastruktury w Częstochowie, jak i w Sosnowcu, gdzie Raków grał w europejskich pucharach. Tu Szwarga zwrócił uwagę na szereg mikrourazów przez fatalną murawę w Sosnowcu.
Szwarga nie poradził też sobie z dużą liczbą transferów latem ubiegłego roku. - Można dokonywać dużej liczby transferów, ale nie da się zawodników od razu wprowadzić do zasad funkcjonujących w drużynie bez spadku jakości. Zbyt dużo transferów nie spełniło oczekiwań (brak znalezienie następcy Iviego Lopeza, brak ściągnięcia napastnika w zimie, brak znalezienia następcy dla Zorana Arsenicia - to największe błędy) - wyliczył były już trener Rakowa.
- Na końcu zmagań podkreślana jest tylko tabela i wynik. To tu kończy się sport i zaczyna biznes. Natomiast wchodząc do mainstreamu piłki nożnej w Polsce jednym z moich celów była merytoryczna dyskusja. Na każdej konferencji prasowej, z dziennikarzem, zarządem lub zawodnikami. Rozmowa o faktach, a niekoniecznie o czyichś emocjach - zaznaczył Szwarga.
CZYTAJ TAKŻE:
Wielkie wyróżnienie dla gwiazdy Rakowa. Zagra w Copa America
Gol stadiony świata Polaka w USA. Stadion oszalał. Komentatorzy też