Zmagania w trzeciej lidze izraelskiej piłkarzy nożnych wkroczyły w decydującą fazę. Jedną z par półfinałowych utworzyły kluby SC Dimona oraz Szimszon Tel Awiw. Co ciekawe, drugi z zespołów miał ogromne szanse na wygraną w regulaminowym czasie gry, ale... stracił bramkę w dziewiątej minucie doliczonego czasu.
Dogrywka nie wyłoniła finalisty i zakończyła się wynikiem 2:2, co oznaczało, że do rozstrzygnięcia tego pojedynku będą potrzebne rzuty karne. I wtedy stało się coś niesamowitego!
Obie ekipy szły "łeb w łeb" i konkurs "jedenastek" zakończył się dopiero po wykonaniu aż 56 karnych! Zwyciężył Szimszon Tel Awiw, który pokonał SC Dimona ostatecznie 23:22.
Warto dodać, że podczas tego starcia został pobity światowy rekord, ustawiony w 2022 roku przez ekipy Washington i Bedlington, które rywalizowały wówczas o Puchar Ernesta Armstronga. W tamtym spotkaniu do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były aż 54 rzuty karne. Washington wygrał wtedy z Bedlington 25:24.
Wideo z szalonego starcia w Izraelu można zobaczyć poniżej:
Czytaj także:
Będzie sensacyjne powołanie na Euro 2024?! Probierz podał nazwisko
Z FC Porto do Lecha Poznań? Szykuje się ciekawy transfer
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić