Aston Villa potrzebowała zwycięstwa z Liverpoolem, by zapewnić sobie już teraz udział w kolejnej edycji Ligi Mistrzów.
Można jednak wyobrazić sobie zdecydowanie lepszy początek meczu. Od 2. minuty Aston Villa przegrywała z "The Reds" 0:1 po prawdziwej kompromitacji Emiliano Martineza.
Mistrz świata z reprezentacją Argentyny miał pozornie prostą sytuację. Po dośrodkowaniu Harveya Elliotta był delikatny rykoszet od Pau Torresa, ale to nie tłumaczy Martineza.
Nie potrafił złapać piłki, wypuścił ją z rąk, a następnie... sam wepchnął ją do własnej bramki. Absolutnie kuriozalna sytuacja. Jednocześnie pokazuje, że coś takiego może przydarzyć się każdemu. Nawet bramkarzowi, który wielokrotnie ratował Aston Villę.
Zobacz błąd Emiliano Martineza i gola dla Liverpoolu:
CZYTAJ TAKŻE:
Marciniak pominięty. UEFA ogłosiła sędziów finałów
Bayern Monachium rozważa rozpaczliwy ruch. To byłaby prawdziwa sensacja!
[b]
[/b]