Po sezonie 2010/2011 spędzonym w Cracovii Mateusz Klich zdecydował się na pierwszą zagraniczną przygodę. Wówczas trafił do niemieckiego VfL Wolfsburg, ale tam występował tylko w rezerwach. Po tym, jak przeniósł się do holenderskiego PEC Zwolle na wypożyczenie, klub ten wykupił go.
Tymczasem po sezonie Wolfsburg postanowił go odkupić, ale po powrocie do Niemiec ponownie nie przebił się do składu pierwszej drużyny i występował w rezerwach. Z tego powodu pół roku później zasilił występujący na zapleczu Bundesligi 1. FC Kaiserslautern.
Półtora roku później wrócił do Holandii, bo przeniósł się do FC Twente. A po sezonie trafił do Leeds United, w którym początkowo nie był ważną postacią, bo po sześciu miesiącach został wypożyczony do FC Utrechtu. Później jednak stał się kluczowym ogniwem i nie dość, że miał wpływ w awans klubu do Premier League, to jeszcze w niej występował.
ZOBACZ WIDEO: Kwiatkowski ostro o kadrze Santosa. "Piłkarze nie wiedzieli, o co mu chodzi"
W styczniu 2023 roku dobiegła końca jego przygoda w Anglii, gdzie został pożegnany niczym prawdziwa legenda. Koledzy z drużyny założyli koszulki z jego zdjęciem zrobionym po awansie do Premier League, a Polak nie ukrywał wzruszenia. Klub zmienił z uwagi na to, że nie odgrywał już pierwszoplanowej roli.
Mimo że Klich miał oferty z Belgii czy też Holandii, ostatecznie zdecydował się na wyjazd za ocean. Stał się bowiem zawodnikiem D.C. United, które prowadził wówczas legendarny piłkarz Wayne Rooney. To właśnie Anglik miał mocno naciskać na Polaka, by ten zasilił szeregi jego klubu.
W dodatku niespełna 34-letni pomocnik mógł liczyć na wysoki, dwuletni kontrakt. Należy pamiętać, że zarobki piłkarzy w amerykańskiej Major League Soccer są jawne. Tym samym żadną tajemnicą nie jest, ile zarabia obecnie Klich.
W 2023 roku polski zawodnik zainkasował nieco ponad 2 miliony dolarów. W przeliczeniu na złotówki daje to zawrotną kwotę przekraczającą 8 mln złotych. Trzeba zatem przyznać, że mówimy o gigantycznej pensji.
Oczywiście zarobki Klicha chowają się przy tym, ile inkasuje Lionel Messi. Gwiazdor Interu Miami związał się z tym klubem kontraktem, na mocy którego zarabia... 54 miliony dolarów, czyli 215 mln złotych. W Stanach Zjednoczonych, jeżeli chodzi o piłkarzy, Argentyńczyk przebija każdego.
W klubie tym występują również inne legendy FC Barcelony, takie jak Luis Suarez, Sergio Busquets czy Jordi Alba. Co ciekawe dwójka Hiszpanów zarabia mniej niż Klich, ponieważ ich pensje nie przekraczają 2 mln dolarów.
Klich rozgrywa obecnie swój drugim sezon na amerykańskich boiskach. Na swoim koncie zanotował łącznie 46 występów podczas których zdobył 5 bramek, a do tego zaliczył 14 asyst.
Czytaj więcej:
Ancelotti tak komentuje pretensje Bayernu do Marciniaka
Bayern wściekły na Marciniaka. Tak po meczu zachował się polski sędzia