Poszła do sądu. Wyciekł mail. "Jesteś mi winna 300 tysięcy"

Getty Images / Jordan Pettitt / Na zdjęciu: Marina Granowskaja
Getty Images / Jordan Pettitt / Na zdjęciu: Marina Granowskaja

Marina Granowskaja przez lata współpracowała z Romanem Abramowiczem i odpowiadała za działanie Chelsea FC. Kobieta poszła do sądu po tym, jak dostała od jednego z agentów maila, po którym poczuła się zagrożona.

Czasy, gdy Roman Abramowicz zarządzał Chelsea FC bezpowrotnie minęły. Rosjanin otaczał się swoimi zaufanymi osobami. Jedną z nich była Marina Granowskaja, która odpowiadała za działanie londyńskiego klubu. W przeszłości nazywana była nawet "najpotężniejszą kobietą futbolu". W klubie pełniła funkcję dyrektora.

Świat futbolu nie zapomniał jednak o Granowskaji. Obecnie trwa proces, w którym działaczka zarzuca agentowi Saifowi Rubiemu wysłanie maila z pogróżkami. Rubie zażądał w nim zapłaty za swoją rolę przy transferze Kurta Zoumy z Chelsea do West Hamu. Doszło do niego w 2021 roku, a Młoty zapłaciły za piłkarza 35 mln euro.

- Poczułam się fizycznie zagrożona po wiadomości Rubiego. Używany język miał charakter osobisty - powiedziała Granowskaja i przypomniała historię, jak biznesmen Kia Joorabchian spotkał się z osobami działającymi w imieniu Rubie. Podczas tego spotkania zabrano mu zegarek i powiedziano, że zostanie zwrócony do czasu uregulowania płatności.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Prawdziwie mistrzowska feta. Nigdy tego nie zapomną

Wyciekł też mail, który Granowskaja otrzymała od agenta. "Dam ci szansę naprawienia sytuacji. Jeśli tego nie zrobisz, obiecuję, że zapłacisz za to. To nie jest groźba, więc potraktuj to jak chcesz. To obietnica, którą dajemy każdemu, kto chce mnie wy*******ć z czegokolwiek w życiu. Jesteś mi winna 300 tysięcy, które należy spłacić jak najszybciej. Skończyłem z próbami bycia dla ciebie miłym" - cytuje treść wiadomości "Daily Mail".

"Jestem pewien, że słyszałaś historię o Joorabchianie, który był mi winien pieniądze przez rok i jak je spłacił. Nie chciałbym, żebyś znalazła się w takiej samej sytuacji tylko dlatego, że masz do mnie osobisty problem" - dodano w wiadomości.

Granowskaja zeznała, że po tej wiadomości zwiększono jej ochronę. Rubie zaprzecza oskarżeniom.

Czytaj także:
Kibice patrzyli na Londyn. Nokaut
Arkadiusz Milik bohaterem Juventusu. Wystarczyła mu minuta!

Komentarze (1)
avatar
KotEnio
24.04.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
wystarczy byc uczciwym i nie trzeba bedzie sie bac . grozby tu nie widze!