Dotychczasowy wójt Tomasz Brzoskowski to osoba, której Radunia Stężyca zawdzięcza swój rozwój. Gdyby nie klub, o małej gminie w powiecie kartuskim słyszałoby niewielu. I choć miejscowość położona jest w pobliżu kilku malowniczych jezior i jest jedną z atrakcji Kaszub, to właśnie piłkarskiemu klubowi może zawdzięczać swoją rozpoznawalność.
Jeszcze w 2017 roku Radunia rywalizowała w klasie okręgowej. Szybkie kolejne awanse sprawiły, że obecnie piłkarze ze Stężycy rywalizują w II lidze i są w grze o awans do Fortuna I ligi. Zresztą w 2022 roku drużyna ta walczyła o miejsce na zapleczu Ekstraklasy, ale w barażach musiała uznać wyższość Ruchu Chorzów. I to dopiero po dogrywce.
Radunia źródłem konfliktu
Z klubem związany był nie tylko Brzoskowski, ale i jego rywal w walce o fotel wójta - Ireneusz Stencel. W przeszłości był bliskim współpracownikiem Brzoskowskiego i trenerem Raduni. Gdy jednak został odsunięty od prowadzenia zespołu, stał się jego przeciwnikiem. Górę wzięły ambicje polityczne i to, że klub jest dotowany z gminnych środków gigantycznymi kwotami. A mieszkańcy narzekają.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Prawdziwie mistrzowska feta. Nigdy tego nie zapomną
Ostatnia dotacja - i to dosłownie - dla drugoligowca wynosiła 2,3 mln złotych. Wszystko wskazuje na to, że zespół Raduni nie będzie mógł już liczyć na tak wielkie gminne dofinansowanie. W realiach II ligi to olbrzymia część budżetu. Bez tej kwoty klub będzie musiał znaleźć prywatnych sponsorów, co łatwe nie będzie.
Koniec finansowania klubu
Stencel zwracał uwagę, że zadłużenie gminy i dwóch spółek do niej należących przekroczyło 100 milionów złotych. Zaciągane kredyty będą spłacane przez kolejne pokolenia. - Z jednej strony gmina zaciąga kolejne kredyty, żeby spiąć budżet w danym roku, z drugiej zaś przeznacza grube miliony na funkcjonowanie drużyny II-ligowej Raduni Stężyca z pieniędzy podatników naszej gminy oraz na rozbudowę stadionu, choć zainteresowanie meczami jest bardzo mizerne - mówił Stencel w rozmowie z "Expressem Kaszubskim".
- Musimy mieć też świadomość, że w przypadku, gdy Radunia będzie występowała na poziomie I ligi, to budżet klubu będzie musiał być około dwa razy większy, czyli dwukrotnie wzrosną i tak już kolosalne wydatki gminy Stężyca z pieniędzy naszych mieszkańców na klub piłkarski, który mieszkańcy gminy Stężyca nazywają fanaberią wójta - dodawał Stencel.
Zapowiadał on, że jeśli zostanie wójtem, to zaprzestanie finansowania klubu. W trakcie kampanii swoje zdanie na temat wsparcia Raduni z budżetu gminy zmienił też Brzoskowski, który po pierwszej turze "wsłuchał się w głos mieszkańców".
Wyborcy nie mieli jednak wątpliwości. W drugiej turze zaufali Stencelowi. Otrzymał on 56,69 proc. głosów (2 809). Brzoskowski mógł liczyć na wsparcie 2 146 głosujących. Taki wynik dla Raduni może oznaczać koniec gry na szczeblu centralnym.
Łukasz Witczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
Hiszpanie jasno podsumowali występ "Lewego" z Realem
To może być koniec Lewandowskiego w Barcelonie. "Sam się o to prosił" [OPINIA]