W tym artykule dowiesz się o:
Zdecydowanym faworytem tego spotkania był zespół Arsenalu. Kanonierzy przystępowali do niego po trzech dniach odpoczynku po ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów przeciwko Bayernowi Monachium. Arsenal musiał uznać wyższość bawarskiego zespołu i podopiecznym Mikela Artety pozostała już tylko walka o tytuł mistrza Anglii.
Po 32. kolejce Arsenal do liderującego Manchesteru City tracił 2 punkty. Gdyby Kanonierzy wygrali z Wolverhampton Wanderers awansowaliby na pozycję lidera rozgrywek. Zadanie nie było jednak łatwe. Rywale to jedenasty zespół w tabeli, który walczy już tylko o prestiż, ale na swoim terenie ekipa z Wolverhampton jest groźna dla wszystkich.
Od pierwszego gwizdka stroną przeważającą był Arsenal. Goście starali się stwarzać zagrożenie pod bramką przeciwników, ale dobrze radziła sobie z nimi defensywa Wilków. Tak było do 45. minuty. Wtedy to dogranie Gabriela Jesusa wykorzystał Leandro Trossard i było 1:0 dla Kanonierów.
ZOBACZ WIDEO: To będzie robił Neymar po zakończeniu kariery? Ależ forma
Po zmianie stron Arsenal jeszcze podkręcił tempo. Miejscowi mieli problem, by w jakikolwiek sposób zagrozić defensywie przeciwników. Piłkarzom z Londynu brakowało jednak skuteczności i pomysłu na zakończenie akcji celnymi strzałami.
Goście w tym meczu strzelali tylko do szatni. Tak też było w drugiej połowie. W doliczonym czasie gry do siatki rywala trafił Martin Odegaard. Dzięki wygranej zespół z Londynu jest liderem Premier League, ale ma o jeden mecz rozegrany więcej niż Manchester City. Dodajmy, że 90 minut w zespole gości rozegrał Jakub Kiwior.
Wolverhampton Wanderers - Arsenal FC 0:2 (0:1) 0:1 - Leandro Trossard 45' 0:2 - Martin Odegaard 90+5'
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | 38 | 28 | 7 | 3 | 96:34 | 91 | |
2 | 38 | 28 | 5 | 5 | 91:29 | 89 | |
3 | 38 | 24 | 10 | 4 | 86:41 | 82 | |
4 | 38 | 20 | 8 | 10 | 76:61 | 68 | |
5 | 38 | 20 | 6 | 12 | 74:61 | 66 | |
6 | 38 | 18 | 9 | 11 | 77:63 | 63 | |
7 | 38 | 19 | 5 | 14 | 86:62 | 62 | |
8 | 38 | 18 | 6 | 14 | 57:58 | 60 | |
9 | 38 | 14 | 10 | 14 | 60:74 | 52 | |
10 | 38 | 14 | 9 | 15 | 57:57 | 51 | |
11 | 38 | 13 | 9 | 16 | 54:67 | 48 | |
12 | 38 | 13 | 8 | 17 | 55:61 | 47 | |
13 | 38 | 12 | 11 | 15 | 55:63 | 47 | |
14 | 38 | 13 | 7 | 18 | 50:65 | 46 | |
15 | 38 | 13 | 9 | 16 | 40:51 | 42 | |
16 | 38 | 10 | 9 | 19 | 56:65 | 39 | |
17 | 38 | 9 | 9 | 20 | 49:67 | 36 | |
18 | 38 | 6 | 7 | 25 | 51:85 | 25 | |
19 | 38 | 5 | 9 | 24 | 41:78 | 24 | |
20 | 38 | 3 | 7 | 28 | 35:104 | 16 |
Czytaj także: Szczęsny i spółka jak feniks z popiołów. Choć nic tego nie zapowiadało Pięć goli w Pruszkowie! Zmartwychwstanie Wisły w drugiej połowie