Kuriozalne obrazki w Premier League. Trener zażenowany. "To wstyd"

Twitter / Viaplay / Na zdjęciu: kłótnia piłkarzy Chelsea FC
Twitter / Viaplay / Na zdjęciu: kłótnia piłkarzy Chelsea FC

Do kuriozalnych wydarzeń doszło podczas poniedziałkowego meczu Premier League pomiędzy Chelsea FC i Evertonem (6:0). Trzech piłkarzy gospodarzy pokłóciło się o to, kto ma wykonać rzut karny. Ostatecznie jedenastkę wykorzystał Cole Palmer.

Obecny sezon dla Chelsea FC jest dużym rozczarowaniem. Zespół z Londynu zamiast bić się o miejsce w europejskich pucharach, jest jedynie ligowym średniakiem. W tabeli Premier League zajmuje dopiero dziewiąte miejsce i ma w swoim dorobku 47 punktów. Dla porównania: liderem jest Manchester City, który zdobył 73 punkty.

W poniedziałek (15 kwietnia) Chelsea zmierzyła się u siebie z walczącym o utrzymanie Evertonem. The Blues nie dali żadnych szans swoim przeciwnikom. Mecz zakończył się wynikiem 6:0, a bohaterem spotkania był Cole Palmer, który strzelił cztery gole.

O tym meczu jest głośno nie tylko z powodu wyczynu Palmera, ale także ze względu na kłótnie piłkarzy Chelsea, do której doszło w 63. minucie. Wtedy to sędzia podyktował rzut karny. Ich wykonawcą w The Blues jest właśnie Palmer.

Innego zdania byli jednak Nicolas Jackson i Noni Madueke. Obaj starli się z Palmerem i chcieli wykorzystać jedenastkę. Spór zakończył Palmer, który podszedł do piłki ustawionej na jedenastym metrze i zamienił karnego na gola. Bramkarz Evertonu Jordan Pickford nie miał szans na interwencję.

Po meczu menedżer Chelsea Mauricio Pochettino nie ukrywał swojego rozczarowania zachowaniem piłkarzy. - To naprawę smutna sytuacja. To wstyd. Nie możemy się tak zachowywać. Powiedziałem zawodnikom, że to był ostatni raz, kiedy zaakceptuję tego typu sytuację - powiedział trener w rozmowie ze Sky Sports.

- To nie jest żart. Następnym razem wszyscy zawodnicy zaangażowani w taki spór nie będą wykonywać karnego. Taka sytuacja jest niemożliwa. Jeżeli chcemy być wielkim zespołem i walczyć o duże rzeczy, to musimy zmienić wiele. To Palmer jest wykonawcą karnych. Jeśli chce, by zrobił to ktoś inny, to nie widzę przeszkód. Ale nie w taki sposób. Jeśli się to powtórzy, to nie zaakceptuję tego - dodał Pochettino.

Do sprawy odniósł się także Palmer. - To zrozumiałe, że inni chcieli wykonać karnego. Było 4:0, ale to ja jestem ich wykonawcą. Chcemy pokazać, że każdy może wziąć na siebie odpowiedzialność. Może ta kłótnia była trochę przesadzona, ale każdy chce wygrać i pomóc. To nic poważnego. Śmialiśmy się z tego później - stwierdził piłkarz Chelsea FC.

Czytaj także:
Sensacyjne wieści z Bayernu po utracie mistrzostwa Niemiec
Rośnie zainteresowanie Ennalim. Gracz Górnika Zabrze odejdzie już latem?

Komentarze (0)