Chelsea znów traci punkty. Gol w doliczonym czasie gry

PAP/EPA / Neil Hall / Na zdjęciu: piłkarze Chelsea
PAP/EPA / Neil Hall / Na zdjęciu: piłkarze Chelsea

Takimi rezultatami nie odrobią straty do pierwszej szóstki. Piłkarze Chelsea zremisowali na wyjeździe z Sheffield United 2:2 w 32. kolejce Premier League. The Blues stracili prowadzenie w trzeciej minucie doliczonego czasu drugiej połowy.

Zespół trenera Mauricio Pochettino w czwartek w nieprawdopodobnych okolicznościach odwrócił losy spotkania z Manchesterem United zdobywając gola na 3:3 w setnej, a wychodząc na prowadzenie w sto pierwszej minucie. Oba trafienia były dziełem Cole'a Palmera. To miał być krok ku temu, by gonić Czerwone Diabły zajmujące aktualnie szóstą lokatę w tabeli Premier League.

- Najważniejszą rzeczą - zanim porozmawiamy o taktyce - jest to, aby wyjść na mecz z dobrą energią i dobrym nastawieniem. Jestem bardzo szczęśliwy, nie tylko z powodu trzech punktów czy tego, że nasz występ był lepszy niż Manchesteru United, ale myślę, że to był mój pierwszy raz tutaj na Stamford Bridge, kiedy zacząłem czuć więź z fanami. Przed nami dziewięć spotkań (w tym dwa zaległe - przyp. red.). Jeśli je wygramy, będziemy w Europie. Ale na razie przed nami Sheffield - studził nastroje szkoleniowiec The Blues.

Jego drużyna dobrze weszła w mecz z ostatnią drużyną tabeli. W 11. minucie objęła prowadzenie. Z rzutu rożnego Connor Callagher dośrodkował prosto na nogę niepilnowanego na jedenastym metrze Thiago Silvy, a Brazylijczyk dał prowadzenie londyńczykom.

ZOBACZ WIDEO: Co dalej ze Szczęsnym? "Lewy" szczerze o jego końcu kariery

W 32. minucie gospodarze zdołali wyrównać. Jayden Bogle dostał świetne podanie od Gustavo Hamera pomiędzy obrońcami i - pilnując pozycji spalonej - uciekł rywalom i strzałem z ostrego kąta pokonał Djordje Petrovicia.

Niemal idealnie w połowie drugiej części gry goście znów wygrywali. Bramkę na 2:1 dla Chelsea zdobył Noni Madueke po tym, jak na prawą stronę podał mu Palmer, a 22-latek zszedł do środka na lewą nogę i po przekroczeniu narożnika pola karnego uderzył mocno, tuż pod poprzeczkę bramki Ivo Grbicia.

Tego prowadzenia ekipa z niebieskiej części stolicy nie potrafiła dowieźć do końcowego gwizdka. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry. Po długiej piłce zagranej z własnej połowy w pole karne rywali, gracze Sheffield wymienili kilka podań wokół szesnastki szukając dośrodkowania. Finalnie głową w pole karne zagrał Gustavo Hamer, przedłużył Cameron Archer, a do siatki trafił Oliver McBurnie.

Sytuacja Sheffield United niewiele się poprawiła, bo do bezpiecznej strefy zespół Chrisa Wildera traci aż osiem punktów, ale punkt z Chelsea zawsze cieszy. A drużyna z Londynu ma czego żałować. W marcu przytrafiły się remisowe wpadki (też w stosunku 2:2) z Burnley i Brentford, a teraz kolejna strata oczek z outsiderem.

W piątek The Blues zagrają u siebie z Evertonem w 33. serii gier. Dzień później Sheffield pojedzie do wspominanego Brentfordu.

Sheffield United - Chelsea FC 2:2 (1:1)
0:1 - Thiago Silva 11'
1:1 - Jayden Bogle 32'
1:2 - Noni Madueke 66'
2:2 - Oliver McBurnie 90+3'

Sędziował: Robert Jones.

Żółte kartki: Brereton, Robinson, Arblaster, Ahmedhodzić (Sheffield) - Chalobah, Cucurella (Chelsea).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Manchester City 38 28 7 3 96:34 91
2 Arsenal FC 38 28 5 5 91:29 89
3 Liverpool FC 38 24 10 4 86:41 82
4 Aston Villa 38 20 8 10 76:61 68
5 Tottenham Hotspur 38 20 6 12 74:61 66
6 Chelsea FC 38 18 9 11 77:63 63
7 Newcastle United 38 19 5 14 86:62 62
8 Manchester United 38 18 6 14 57:58 60
9 West Ham United 38 14 10 14 60:74 52
10 Crystal Palace 38 14 9 15 57:57 51
11 AFC Bournemouth 38 13 9 16 54:67 48
12 Fulham FC 38 13 8 17 55:61 47
13 Brighton and Hove Albion 38 12 11 15 55:63 47
14 Wolverhampton Wanderers 38 13 7 18 50:65 46
15 Everton 38 13 9 16 40:51 42
16 Brentford FC 38 10 9 19 56:65 39
17 Nottingham Forest 38 9 9 20 49:67 36
18 Luton Town 38 6 7 25 51:85 25
19 Burnley FC 38 5 9 24 41:78 24
20 Sheffield United 38 3 7 28 35:104 16

Sprawdź również: Nazwali go "słabym ogniwem". Anglicy podzieleni ws. występu Modera

Źródło artykułu: WP SportoweFakty