Błędy kosztują sporo - niestety przekonały się o tym Biało-Czerwone w Kopavogur na przedmieściach Reyjkaviku, gdzie rozgrywały swój pierwszy mecz w drodze po awans na Euro 2025.
Faworyzowane Islandki długo nie miały dogodnej okazji, żeby otworzyć wynik spotkania. Niestety nasze piłkarki wyciągnęły pomocną dłoń.
- Wydawało się, że nic złego w tej sytuacji nie może nam się przytrafić - rzuciła Joanna Tokarska na antenie stacji TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: Syn Messiego strzelił gola i się zaczęło. To nagranie to hit
W 42. minucie piłka poszybowała w pole karne Biało-Czerwonych. Piłkę głową zgrała Glodis Viggosdottir, a następnie skiksowała Svendis Jonsdottir. Rywalkom pomógł jednak instynktowny ruch głową do piłki Małgorzaty Mesjasz.
- Niestety piłka w siatce. Ależ tam było przypadku w polu karnym, przegrywamy 0:1 - oznajmił komentator Michał Zawacki. Nagranie z golem zobaczysz na końcu materiału.
To był początek końca Biało-Czerwonych, bowiem rywalki poczuły się pewniej i ostatecznie wygrały aż 3:0, a więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Trudne przywitanie z elitą. Islandki skarciły polskie piłkarki.
Zobacz także:
Prezes stracił cierpliwość. Kolejny trener w Ekstraklasie stracił pracę
"Nie jestem w stanie opisać tego uczucia". Właściciel Rakowa nie wytrzymał