W Genui doszło do starcia beniaminków. Od początku sezonu zdecydowanie więcej do powiedzenia w elicie ma Genoa CFC, która nie powinna mieć problemu z utrzymaniem się. Z kolei Frosinone Calcio znalazło się przed przerwą reprezentacyjną w strefie spadkowej, a ekipa z regionu Lacjum wpadła w duży problem z punktowaniem.
Pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1. Prowadzenie dla Genoi zdobył piłkarz, który czarował w barwach reprezentacji Islandii w barażach o awans do Euro 2024. Albert Gudmundsson trafił do bramki z rzutu karnego. Rossoblu nie nacieszyli się za długo prowadzeniem, ponieważ w 37. minucie Reinier oddał strzał na 1:1 po pomysłowym, płaskim dośrodkowaniu Nadira Zortei.
Druga połowa nie przynosiła już zmiany wyniku. Ani gospodarzom, ani gościom nie spieszyło się do frontalnego atakowania czy podejmowania maksymalnego ryzyka. Od czasu do czasu podnosiła się temperatura pod bramkami, jednak rezultat 1:1 ani drgnął.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Karol Linetty znalazł się w podstawowym składzie Torino FC. W drugiej linii towarzyszyli mu Raoul Bellanova, Samuele Ricci oraz Valentino Lazaro. Przeciwnikiem zespołu Polaka była AC Monza. Pierwsza połowa nie przyniosła ani gola, ani nawet napomnienia żółtym kartonikiem.
Po przerwie działo się zdecydowanie więcej i były to przyjemne wydarzenia dla Torino. W 69. minucie Granata zdobyła prowadzenie 1:0 strzałem Antonio Sanabrii z rzutu karnego, a utrzymanie zaliczki pomogła w 71. minucie druga żółta i w konsekwencji czerwona kartka dla Matteo Pessiny.
30. kolejka Serie A:
Genoa CFC - Frosinone Calcio 1:1 (1:1)
1:0 - Albert Gudmundsson (k.) 30'
1:1 - Reinier 36'
Torino FC - AC Monza 1:0 (0:0)
1:0 - Antonio Sanabria (k.) 71'
Tabela Serie A:
Czytaj także: Mogło dojść do sensacyjnego transferu Messiego? Namawiali go przez 10 dni
Czytaj także: Mourinho uderza we władze Romy. "Niewiele wiedzą o piłce"