Rywalizacja pomiędzy reprezentacją Polski a Walią trzymała w napięciu do samego końca. Wśród Biało-Czerwonych rozpoczęło się świętowanie po tym, jak Wojciech Szczęsny obronił rzut karny wykonywany przez Daniela Jamesa.
W ostatecznym rozrachunku Polska zagwarantowała sobie awans na Euro 2024, zaś ekipa Roberta Page'a musiała obejść się smakiem. Gdy wybrzmiał gwizdek sędziego, Ben Davies zebrał Walijczyków na murawie i próbował ich pocieszyć w trudnym momencie.
Kapitan gospodarzy w rozmowie z "S4C" podzielił się swoimi odczuciami. Davies oczywiście nie ukrywał, że liczył na inne rozstrzygnięcie.
- Polska to dobra drużyna, nie było między nami dużej różnicy, ale na końcu zadecydowały rzuty karne… to okrutne. Targają nami ogromne emocje. Muszę też zaznaczyć, że charakter, jaki dziś zaprezentowaliśmy na boisku, pokazał, że kochamy grać dla reprezentacji - mówił.
ZOBACZ WIDEO: Piekielnie mocni rywale Polaków na Euro. "Dostaliśmy się tam kuchennymi drzwiami"
Davies był wręcz załamany. Przepytywany przez dziennikarza Walijczyk zastanawiał się, w jaki sposób skomentować klęskę.
- To trudna porażka, bo daliśmy z siebie wszystko. Nie wiem, co powiedzieć, brakuje mi słów - przyznał defensor.
Czytaj więcej:
Probierz nie może się nachwalić Szczęsnego. Zagadkowe słowa. "Oby po Euro miał dobre wiadomości"
Bohater reprezentacji Polski przemówił. Wystarczyło jedno zdjęcie