- Najsłabszym punktem Wisły będzie tym razem to, że nie zagra przy Reymonta. Przy swojej publiczności gra z Wisłą jest problemem, w Sosnowcu tego nie będzie i to jest jakiś kłopot tego zespołu. Dla mnie to jedenaste derby i jeszcze nie udało mi się wygrać - powiedział Marcin Cabaj.
- Zdajemy sobie sprawę jak ważne jest to dla nas spotkanie. Zwłaszcza jeśli chodzi o naszych kibiców, którzy bardzo liczą i wierzą, że w końcu zagramy dobre spotkanie i może wygramy, ale też zdajemy sobie sprawę na jakiego trafiamy przeciwnika. Wisła ma praktycznie dwa razy więcej punktów od nas i jest po drugiej stronie tabeli. Ale jest to mecz derbowy i nikt nie musi nas do niego motywować. Przygotowywaliśmy się na ten mecz przez dwa tygodnie z myślą tylko o nim. Mam nadzieję, że na tyle naładowaliśmy nasze baterie, że wystarczy nam sił na walkę z Wisłą. Wiadomo, że te mecze cechują się walką na boisku i że ją zaprezentujemy - zapowiada Cabaj.
- Trochę tych derbów już było, nie raz byliśmy blisko, aby pokonać Wisłę. Raz udało się zremisować i przede wszystkim mi bardzo zależy, żeby zaprezentować się dobrze. Chcielibyśmy "ugryźć" Wisłę, bo każdy zespół w lidze ma na to apetyt. Nie mówiąc już o nas. Mam nadzieję, że przy dużym szczęściu uda nam się wygrać. Musimy powiedzieć sobie, że z Wisłą mamy być bardzo zdeterminowani i nastawieni na walkę na boisku. Wierzę, że to zaprezentujemy. Niekiedy w derbowych meczach tego nam brakowało. My gramy dla kibiców, którzy już długo czekają na nasze zwycięstwo z Wisłą. Nie mogę obiecać, że wygramy, ale mogę obiecać, że będziemy walczyć i nie odstawimy nogi - zakończył bramkarz "Pasów".