Walia - Polska. Czas na decydującą bitwę. Nie ma miejsca na strach

 / Na zdjęciu reprezentacja Polski
/ Na zdjęciu reprezentacja Polski

Na Cardiff City Stadium czeka reprezentację Polski prawdziwy bój. Walijczycy wyjdą na wtorkowy mecz (20:45) z nożem w zębach, ale nie mamy prawa się przestraszyć. Awans do Euro 2024 ciągle jest dla naszej kadry obowiązkiem.

Z Cardiff Dariusz Faron, WP SportoweFakty

Walijskie przysłowie mówi, że "łatwo jest być odważnym poza murami zamku", kiedy nie odczuwa się bezpośredniego zagrożenia. We wtorkowy wieczór na Cardiff City Stadium takowe z pewnością się pojawi, bo gospodarze czują się przed własną publicznością znakomicie.

Potwierdzili to, rozbijając w półfinale baraży Finlandię. Wcześniej potrafili pokonać u siebie Chorwację. I choć nie ustrzegli się wpadek (2:4 z Armenią), na własnej ziemi są zdecydowanie groźniejsi niż w delegacji.

Dzień przed pierwszym gwizdkiem w Cardiff próżno było szukać sygnałów, że odbędzie się tu najważniejsze spotkanie reprezentacji w tym roku. W chłodny poniedziałkowy wieczór Walijczycy wygodnie rozsiedli się w pubach, sącząc guinessa. Ale to tylko cisza przed bitwą.

32 tys. kibiców sprawi niebawem, że na Cardiff City Stadium zrobi się naprawdę gorąco.

ZOBACZ WIDEO: Nowa rola Roberta Lewandowskiego w kadrze? To dlatego nie strzela bramek w reprezentacji


Wyjazdowa niemoc 

Powody do obaw są tym większe, że w wyjazdowych meczach eliminacyjnych ostatnio widzieliśmy reprezentację Polski pogubioną i bezradną. Tak było między innymi w Pradze (1:3) i Tiranie (0:2). Po straconym golu Biało-Czerwoni nie potrafili zareagować, wrócić do gry.

Nie znaczy to, że w Cardiff jesteśmy skazani na pożarcie. Rozbicie Estonii było dla reprezentacji zastrzykiem optymizmu i pewności siebie. A selekcjoner Michał Probierz ma w kadrze wystarczającą jakość, by na mecz z Walią wyjść bez strachu.

- Walia nie jest od nas lepsza. To solidny zespół, jednak nie ma tylu indywidualności co nasza reprezentacja. Buduje się przed meczem narrację, że to przeciwnik jest faworytem. Nie mam takiego wrażenia. Czeka nas trudne spotkanie z wymagającym rywalem, niemniej nasza drużyna jest silniejsza - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty były prezes PZPN, Zbigniew Boniek.

Wszołek dowołany i skreślony

Przed finałem baraży selekcjoner skreślił Jakuba Modera, Pawła Bochniewicza i Pawła Wszołka. Więcej TUTAJ.

Wahadłowy Legii znalazł się w niecodziennym położeniu, bo został przecież awaryjnie dowołany z powodu urazów Przemysława Frankowskiego i Matty’ego Casha. Pomocnik RC Lens jeszcze w niedzielę trenował indywidualnie, ale w Cardiff ćwiczył już z drużyną. Najprawdopodobniej będzie zatem do dyspozycji Probierza.

W bramce pewniakiem jest Szczęsny, przed nim wystąpią zapewne Jan Bednarek, Paweł Dawidowicz i Jakub Kiwior. Przy golu dla Estonii cała formacja obronna się nie popisała. Najwięcej krytyki spadło na Bednarka. - Każdy ma prawo do własnej opinii. Świata nie zmienię. Eksperci zawsze będą mówić. Ja słucham analiz selekcjonera, trenera klubowego, zdania najbliższych - opowiadał zawodnik na poniedziałkowej konferencji prasowej.

Potyczka z Walią jest dla niego idealną okazją, by poprawić notowania u kibiców. Zwłaszcza że wyspiarska piłka to już jego "środowisko naturalne".

Selekcjoner ma w odwodzie m.in. Bartosza Salamona. Obrońca Lecha Poznań jest w ostatnich tygodniach w dobrej formie i gdyby wskoczył do składu, trudno byłoby to uznać za sensację.

Zadbać o kapitana

We wtorkowy wieczór Probierz musi sprawić, by jak największy komfort czuł Robert Lewandowski.

Kapitan Biało-Czerwonych najlepiej rozumie się z Karolem Świderskim, choć silny Adam Buksa też mógłby się sprawdzić w bezpośredniej grze z walijskimi obrońcami. Sam "Lewy" przyjechał na zgrupowanie po świetnym okresie w Barcelonie. Przeciwko Estończykom, tak jak cała drużyna, zagrał dobry mecz, ale nie strzelił ani nie asystował.

- To pozytywne, że jest "głodny". Czuje pewnie lekki niedosyt. Inna sprawa, że nie dostawał piłek. Mimo to nie rozkładał rąk i nie narzekał. Myślę, że w Cardiff zaprezentuje się z dobrej strony - ocenia na łamach WP SportoweFakty legendarny komentator TVP, Dariusz Szpakowski.

Przeciwko Walii 35-letni kapitan będzie zmotywowany podwójnie. Kto wie, czy nie zagra o swój ostatni występ z kadrą na wielkim turnieju. Z kolei Michał Probierz - o swoje być albo nie być w tej reprezentacji.

Skoro w grupie nie udało się wyprzedzić Albanii i Czechów, musimy przedzierać się na Euro trudniejszą drogą.

Nie zmienia to faktu, że choć w Cardiff łatwo nie będzie, awans pozostaje dla Polaków obowiązkiem.

Przewidywany skład Polski na mecz z Walią:

Wojciech Szczęsny - Paweł Dawidowicz, Jan Bednarek, Jakub Kiwior, Przemysław Frankowski, Jakub Piotrowski, Bartosz Slisz, Nicola Zalewski, Piotr Zieliński, Karol Świderski, Robert Lewandowski.

Z Cardiff Dariusz Faron, dziennikarz WP SportoweFakty

***

Mecz Walia - Polska obejrzysz 26 marca o 20:45 w TVP1 w Pilocie WP. Pilot WP kto ma, ten rządzi (link sponsorowany).

Komentarze (39)
avatar
Zdzisław
26.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale mi to skład. 
avatar
Bartłomiej Szczęsny
26.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mowcie co chcecie.... Bednarek ma ruchy tak zdretwiale ze szok. Moze i nie ma lepszych dlatego zycze jak najlepiej ale na prawde obraca sie gorzej jak czolg 
avatar
Ddolson
26.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Baranie co piszesz ten artykuł Lewy miał asystę przy golu Piotrowskiego 
avatar
jadwiga wajda
26.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
czlapiacy machacz w akcji... 
avatar
josef1
26.03.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Drewniak LEWY w podstawowym składzie to tak jakbyśmy grali w 10 , znowu będzie machał rękami i pokazywał jaki z niego gwiazdor . Trzeba zagrać z JAJAMI i nie dać się zdominować Walijczykom .