Apel wysłuchany. Sakiewicz pożegnał się z komisją

PZPN zakpił z Mateusza Borka. "Może to być niepokojący sygnał"

Swój apel o usunięcie Tomasza Sakiewicza z komisji Zbigniew Boniek zamieścił w styczniu w serwisie X. "W składzie komisji ds. Mediów i Marketingu PZPN na 19. miejscu jako członek widnieje Tomasz Sakiewicz. Panowie, wygumkujcie szybko, bo wstyd jak cholera" - napisał były prezes PZPN.

Na ruch piłkarskiej federacji trzeba było czekać kilka tygodni. Sakiewicz to redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i prezes zarządu Telewizji Republika. Funkcję w komisji ds. mediów i komunikacji pełnił od października 2021 roku, czyli niespełna dwa miesiące po wyborze Cezarego Kuleszy na prezesa PZPN.

Boniek w swoim apelu odniósł się do zawodowej działalności Sakiewicza i utrzymywanych przez niego poglądów politycznych. Dziennikarz nie ukrywa swojej sympatii do Prawa i Sprawiedliwości. Po zmianie władz w TVP, zaczął przyjmować w Telewizji Republika dziennikarzy zwolnionych z publicznego nadawcy. Wcześniej na antenie TVP jako ekspert wielokrotnie wychwalał rząd i krytykował ówczesną opozycję.

ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatki

Apel początkowo został zignorowany, ale ostatecznie doszło do zmian w składzie komisji. PZPN opublikował na swojej stronie internetowej nazwiska osób, które znalazły się w nowej komisji. To dobrze znani dziennikarze, którzy od lat zajmują się futbolem.

Szefem komisji został Tomasz Kozłowski, który jest rzecznikiem prasowym związku. Oprócz niego w tym gronie zasiadają Paweł Drażba, Dariusz Dobek, Danuta Drabik-Martowicz, Wojciech Górski, Bożydar Iwanow, Tomasz Kowalczyk, Krzysztof Marciniak, Agnieszka Matuszewska, Paweł Mogielnicki, Dominik Mucha, Łukasz Pado, Przemysław Pawlak, Dominik Wardzichowski, Bartosz Wiśniewski, Emil Wojda i Paweł Wołosik.

Komisja ds. mediów i komunikacji PZPN jest komisją statutową. Jej członkowie mają m.in. wpływ na to, jak wygląda polityka medialna związku.

Czytaj także:
Szokujące doniesienia ws. Jakuba Rzeźniczaka
"Jest gotowy, kiedy go wzywają". Włosi zachwyceni Polakiem