W pierwszym meczu Real Madryt wygrał 1:0 i wydawało się, że rewanż jest jedynie formalnością.
No właśnie, wydawało się, bo na Santiago Bernabeu to RB Lipsk prezentował się znacznie korzystniej i tak naprawdę już do przerwy mógł prowadzić. I to nie jedną, a przynajmniej dwoma bramkami.
Real wyglądał fatalnie, natomiast udało mu się wybronić, choć nie uniknął przeraźliwych gwizdów ze strony publiczności, gdy sędzia zakończył pierwszą połowę.
A w drugiej części? Wcale nie było lepiej, ale przynajmniej doczekaliśmy się bramek.
ZOBACZ WIDEO: "Awaria transmisji". Ludzie przecierali oczy ze zdumienia
I wreszcie w 65. minucie "Królewscy" przeprowadzili świetny kontratak. Piłkę przejął Toni Kroos, akcja momentalnie przeniosła się na połowę przeciwnika i Vinicius Junior w dobrym stylu wykorzystał podanie Jude'a Bellinghama. Co ciekawe, był to pierwszy celny strzał ekipy z Madrytu.
Inna sprawa, że na odpowiedź RB Lipsk nie trzeba było długo czekać. Po trzech minutach do wyrównania doprowadził Willi Orban. Bo Real stanął i wrócił do gry z pierwszej połowy.
Bramki Viniciusa i Orbana:
CZYTAJ TAKŻE:
Afera dyplomowa. Mamy oświadczenia Lewandowskiego i Milika
Potężny pożar obok stadionu. Mecz przełożony