Niedawni znajomi Rakowa grają w Lidze Europy. Atalanta o kroczek bliżej ćwierćfinału

PAP/EPA / Rodrigo Antunes / Mecz Ligi Europy: Sporting - Atalanta BC
PAP/EPA / Rodrigo Antunes / Mecz Ligi Europy: Sporting - Atalanta BC

Wyjazdowy remis 1:1 stawia w nieco lepszej sytuacji przed rewanżem Atalantę BC niż Sporting. Klub z Bergamo ma prawo do niedosytu, ponieważ oddał w Lizbonie aż dwa uderzenia w słupki.

Piłkarze Sportingu i Atalanty rozegrali trzeci mecz w edycji europejskich pucharów. Jesienią spotkali się w grupie Ligi Europy, w której byli również Sturm Graz oraz Raków Częstochowa. Atalanta wyszła do fazy pucharowej z pierwszego miejsca w tabeli, a Sporting z drugiego. Dlatego klub z Bergamo mógł później rozpocząć pucharową wiosnę. Drużyna z Lizbony musiała jeszcze przebijać się do najlepszej szesnastki przez dwumecz z Young Boys Berno.

Mecze w grupie były dość wyrównane. Atalanta zwyciężyła w Lizbonie 2:1, a rewanż w Bergamo zakończył się remisem 1:1. Podopieczni Gian Piero Gasperiniego byli zadowoleni z tego wyniku, ponieważ gwarantował pozostanie przed Sportingiem w tabeli.

Niepokojąca dla kibiców Atalanty była z kolei ostatnia seria trzech meczów bez zwycięstwa w lidze włoskiej. Nie poradziła sobie kolejno z Milanem, Interem i Bologną. Rywale byli trudni, ale kandydat do Ligi Mistrzów liczył na więcej niż punkt.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Sporting rozpoczął środowy mecz z mocnym postanowieniem poprawienia się. W 17. minucie gospodarze wykorzystali bałagan w obronie Atalanty i przeprowadzili perfekcyjny kontratak. Paulinho dostał podanie na wolne pole od Francisco Trincao i pokonał Juana Musso płaskim strzałem na 1:0 w kierunku dalszego narożnika.

Atalanta musiała podkręcić tempo po falstarcie i zrobiła to. Podopieczni Gian Piero Gasperiniego zaczęli stwarzać sytuacje podbramkowe. Pierwsza, duża szansa skończyła się jeszcze trafieniem w słupek Emila Holma. W 39. minucie Gianluca Scamacca wykorzystał już okazję do oddania strzału na 1:1. Dostał podanie od Aleksieja Miranczuka i wykorzystał niepewne zachowanie na przedpolu Franca Israela.

W przerwie jedna zmiana w Atalancie i od razu trzy w Sportingu, co można było uznać za negatywną ocenę gry gospodarzy przez trenera. W 50. minucie drużyna z Bergamo miała dużą szansę na odwrócenie wyniku, ale Ademola Lookman oddał strzał w słupek po położeniu Franca Israela. Nieznaczne pudło nie pozwoliło Neroblu zabrać zaliczki w podróż powrotną do Włoch. I tak są jednak w nieco lepszej sytuacji przed rewanżem.

Sporting - Atalanta BC 1:1 (1:1)
1:0 - Paulinho 17'
1:1 - Gianluca Scamacca 39'

Składy:

Sporting: Franco Israel - Eduardo Quaresma, Sebastian Coates, Ousmane Diomande (46' Jerry St. Juste) - Geny Catamo, Koba Koindredi (46' Morten Hjulmand), Hidemasa Morita (84' Daniel Braganca), Matheus Reis - Marcus Edwards (46' Viktor Gyokeres), Paulinho (68' Ricardo Esgaio), Francisco Trincao

Atalanta: Juan Musso - Berat Djimsiti, Isak Hien (46' Giorgio Scalvini), Sean Kolasinac - Emil Holm (89' Davide Zappacosta), Marten de Roon, Ederson, Matteo Ruggeri - Aleksiej Mirańczuk (72' Teun Koopmeiners), Gianluca Scamacca (81' El Bilal Toure), Ademola Lookman (72' Charles De Ketelaere)

Żółte kartki: Edwards (Sporting) oraz Hien, Djimsiti, Scalvini (Atalanta)

Sędzia: Daniel Siebert (Niemcy)

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale

Komentarze (0)