Selekcjoner reprezentacji Polski zgłosił już do UEFA szeroką kadrę przed zbliżającymi się barażami o awans na Euro 2024. Michał Probierz nie zdecydował się jej opublikować jej w mediach, a ostateczny skład, który pojawi się na zgrupowaniu, zostanie ogłoszony 14 marca w godzinach wieczornych.
Okazuje się, że na szerokiej liście znalazł się Paweł Dawidowicz. Piłkarz Hellasu Werona potwierdził tę informację w rozmowie z Meczyki.pl. - Z chęcią bym zagrał i chciał udowodnić, że można na mnie postawić. Myślę, że doczekamy się tego czasu. Postaram się dać z siebie wszystko - dodał obrońca.
Dawidowicz w ostatnich miesiącach ma olbrzymiego pecha. Już kilkukrotnie nie mógł pojawić się na zgrupowaniu reprezentacji ze względu na kontuzje - tak było również przed debiutem Probierza na ławce Biało-Czerwonych.
ZOBACZ WIDEO: "Awaria transmisji". Ludzie przecierali oczy ze zdumienia
Ostatni raz Dawidowicz zagrał w reprezentacyjnej koszulce w listopadzie 2021 r. podczas eliminacji do mistrzostw świata. Łącznie na koncie ma dopiero 8 spotkań w kadrze.
Po ostatniej kontuzji Dawidowicz wrócił do gry pod koniec zeszłego roku. Regularnie pojawia się w podstawowej jedenastce Hellasu w meczach Serie A. Jeśli znowu pech nie dopadnie Polaka, powinien znaleźć się także w ostatecznej kadrze na nadchodzące zgrupowanie.
Polacy w półfinale baraży zmierzą się z Estonią w Warszawie. Mecz odbędzie się 21 marca. W przypadku wygranej, 5 dni później, zagramy na wyjeździe ze zwycięzcą pary Walia - Finlandia.
Czytaj też:
-> Chciałby przejąć reprezentację Polski. "Nie bałbym się tego"
-> Przełamanie Karola Świderskiego. Jest pierwszy gol w Serie A [WIDEO]