Maik Nawrocki jest piłkarzem Celtiku od lipca ubiegłego roku. Na początku sezonu zagrał dwóch meczach, wydawało się, że będzie podstawowym stoperem 53-krotnych mistrzów Szkocji, ale bardzo szybko przytrafił mu się uraz.
Badania wykazały, że Nawrocki uszkodził ścięgno podkolanowe. Nie został przez to powołany na wrześniowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Celtic usunął go też z kadry na mecze fazy grupowej Ligi Mistrzów.
Nawrocki pauzował przez wiele tygodni. Po kontuzji nie było mu łatwo wrócić do składu, ale w końcu to nastąpiło. Wreszcie pojawił się na boisku i to w derbowym starciu z Rangersami. Celtic wygrał 2:1 i Polak zachował miejsce w drużynie.
Jednak tylko do ostatniego ligowego spotkania z Motherwell. Nawrocki został zmieniony w 61. minucie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: młody Messi bohaterem. Zobacz jego bramkę
23-latek nie wziął udziału w poniedziałkowym treningu i od tego czasu poddany jest intensywnemu leczeniu. Nie wystąpi też w środę w ligowym meczu z Dundee United, a "Daily Record" przewiduje, że na jednym opuszczonym spotkaniu może się nie skończyć.
Problem z nogą budzi niepokój w ekipie Celtiku i trener Brendan Rodgers z niecierpliwością i jednocześnie zaniepokojeniem czeka na ostateczną diagnozę.
To spory cios dla samego zawodnika, który zbierał dobre recenzje za ostatnie występy. Był w Szkocji chwalony i wróżono mu nawet powołanie do reprezentacji Polski (-----> WIĘCEJ). Taki uraz może wszystko przekreślić, a ponadto Nawrocki po raz kolejny może spaść w hierarchii zespołu, co będzie oznaczało konieczność walki o miejsce w składzie od początku.