W Lecce rozpoczęła się kolejka, której najważniejszym wydarzeniem będą derby Italii w Mediolanie. Inter zmierzy się w nich z Juventusem FC. Temperatura będzie rosła do niedzieli, na którą są zaplanowane najciekawsze mecze. Już w piątek zagrali US Lecce z ACF Fiorentiną. Obu zespołom nie wiodło się dobrze w ostatnich tygodniach. Gospodarze nie zwyciężyli od sześciu kolejek, a Fiorentina od trzech.
W pierwszej połowie groźniejsi byli piłkarze z południa Włoch. Już w 11. minucie mocno zapachniało golem Lecce. Po dośrodkowaniu z lewego skrzydła Mohamed Kaba strzelił w poprzeczkę, a dobitka Pontusa Almqvista została zatrzymana przez Pietro Terracciano. Były zawodnik Pogoni Szczecin miał czego żałować.
Gospodarze pozostali w natarciu, a Pontus Almqvist w 15. minucie został sfaulowany blisko pola karnego przez Lucasa Martineza Quartę. Za wykonanie rzutu wolnego zabrał się Remi Oudin i przecisnął piłkę przez dziurawy mur Fiorentiny. Lecce zdobyło prowadzenie 1:0, a przed przerwą miało jeszcze dwie ogromne szanse na podwyższenie przewagi. Nikola Krstović strzelił w słupek, a Alexis Blin nie pokonał bramkarza.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Fiorentina grała katastrofalnie i miała szczęście, że traci tylko jednego gola do Lecce. Reakcją trenera Vincenzo Italiano było wprowadzenie z ławki rezerwowych za jednym zamachem trzech zawodników, w tym debiutanta Andreę Belottego. Już w 50. minucie goście doprowadzili do remisu 1:1 uderzeniem innego zmiennika Rolando Mandragory.
Wszystko zmieniło się na boisku, ponieważ nagle Fiorentina zaczęła być groźniejsza niż ona w pierwszej połowie, a także przeciwnik. Już w 67. minucie uczestnik Ligi Konferencji Europy prowadził 2:1 po odwróceniu wyniku. Lucas Beltran dobiegł do bramkarza Lecce, a ten zachował się beznadziejnie i wykopnął piłkę prosto w nogę przeciwnika.
Viola prowadziła do końca podstawowego czasu, ale szalona końcówka należała do Lecce. To gospodarze wywalczyli przełomowe zwycięstwo, choć długo nic na to nie wskazywało. W doliczonym czasie zespół ze Stadio Via del Mare zdobył dwie bramki na miarę zwycięstwa 3:2 strzałami Roberto Piccolego oraz Patricka Dorgu.
US Lecce - ACF Fiorentina 3:2 (1:0)
1:0 - Remi Oudin 17'
1:1 - Rolando Mandragora 50'
1:2 - Lucas Beltran 67'
2:2 - Roberto Piccoli 90'
3:2 - Patrick Dorgu 90'
Składy:
Lecce: Wladimiro Falcone - Valentin Gendrey, Marin Pongracić, Federico Baschirotto, Antonino Gallo (75' Patrick Dorgu) - Mohamed Kaba (75' Joan Gonzalez), Alexis Blin, Remi Oudin (67' Roberto Piccoli) - Pontus Almqvist, Nikola Krstović, Lameck Banda (78' Nicola Sansone)
Fiorentina: Pietro Terracciano - Davide Faraoni, Lucas Martinez Quarta (46' Nikola Milenković), Luca Ranieri, Cristiano Biraghi - Maxime Lopez, Alfred Duncan (46' Rolando Mandragora) - Giacomo Bonaventura (46' Andrea Belotti), Lucas Beltran (78' Fabiano Parisi), Riccardo Sottil (65' Nicolas Gonzalez) - M'Bala Nzola
Żółte kartki: Almqvist, Gendrey (Lecce) oraz Martinez Quarta, Milenković (Fiorentina)
Sędzia: Antonio Giua
Tabela Serie A:
Czytaj także: Mogło dojść do sensacyjnego transferu Messiego? Namawiali go przez 10 dni
Czytaj także: Co za słowa o Skorupskim! Polak w pogoni za legendami