W piątek 19 stycznia odbyło się starcie w 2. Bundeslidze, w którym zmierzyły się ekipy Holstein Kiel i Eintrachtu Brunszwik. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gości, którzy wygrali w stosunku 2:1.
Mecz lepiej rozpoczął się jednak dla gospodarzy. Ci wyszli na prowadzenie już w 11. minucie meczu za sprawą pięknego trafienia, którego autorem był Steven Skrzybski. Zgromadzeni na trybunach fani zapamiętają tego gola na długo.
Jak do tego doszło? Miejscowi wyszli z kontrą, piłka trafiła pod nogi wspomnianego Skrzybskiego, który zauważył, że bramkarz rywali wyszedł sporo przed własne pole karne. Niemiecki napastnik nie wahał się długo i oddał strzał z własnej połowy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał. Bramka "stadiony świata"
Futbolówka przeleciała nad wracającym do bramki Ronem-Thorben Hoffmannem. Golkiper nie zdążył dobiec do piłki, wobec czego ta wpadła do siatki. W taki oto sposób miejscowi wyszli na prowadzenie (wideo z tej akcji znajdziesz na końcu artykułu).
- Co za gol! Co za trafienie! - emocjonowali się komentatorzy Viaplay.
Jak się jednak później okazało, były to miłe złego początki. Jeszcze przed przerwą goście doprowadzili do wyrównania. Z kolei w 56. minucie Eintracht Brunszwik wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał już do końcowego gwizdka.
Zobacz także:
Probierz po rozmowie z Argentyńczykiem
Trening strzelecki Arsenalu!