Dwa mecze w Serie A rozegrał Filip Jagiełło w sezonie 2023/24. W 1. i 2. kolejce z Fiorentiną i Lazio. Później został schowany do szafy i w lidze nie powąchał już murawy. Kolejną szansę dostał dopiero 5 grudnia w spotkaniu 1/8 finału Pucharu Włoch. Na murawie spędził nieco ponad godzinę, Genoa przegrała z Lazio 0:1 i odpadła z rozgrywek.
Kariera 26-letniego pomocnika stanęła pod znakiem zapytania i aby ją ratować musi jak najszybciej "wyrwać" się z Genoi. Gianluca Di Marzio już jakiś czas temu informował, że na brak zainteresowania nie narzeka.
Mówiło się o przenosinach do Herthy Berlin. Przez moment ten temat sondowała też m.in. Legia Warszawa. Najnowszy trop prowadzi jednak do Serie B.
A konkretnie do Spezii, o czym informował dziennikarz Nicolo Schira. Mowa o półrocznym wypożyczeniu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Jeśli do takiego ruchu dojdzie, to Jagiełło spotka w szatni kilku rodaków. W kadrze zespołu znajdują się Bartłomiej Drągowski, Przemysław Wiśniewski i Arkadiusz Reca. Nie ma już Szymona Żurkowskiego, który przeniósł się w ostatnich dniach do Empoli.
Spezia nie radzi sobie jednak najlepiej. I to delikatnie rzecz ujmując. Po 20 kolejkach zespół zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli Serie B i widmo spadku realnie zagląda w oczy. Tymczasem mówimy o drużynie, która w poprzednim sezonie rywalizowała na najwyższym poziomie we Włoszech. Spadła raz, a teraz może spaść po raz drugi.
Z perspektywy zawodnika takie wypożyczenie powinno wyjść na dobre, bo jednak trafi do ekipy, w której powinien z miejsca wywalczyć sobie miejsce w wyjściowym składzie.
Jagiełło wyjechał z Polski do Włoch po sezonie 2018/19. W poprzednich rozgrywkach regularnie występował w Genoi, która wywalczyła awans do Serie A, jednak obecnie został odstawiony na boczny tor.
CZYTAJ TAKŻE:
Dudek skrytykował Lewandowskiego. "Czerpie złe nawyki"
Zgrupowanie w Dubaju. Tak szykować do sezonu będzie się II-ligowiec