75-letni Sven-Goran Eriksson w styczniu tego roku przekazał kibicom futbolu smutną wiadomość. Badania lekarskie wykazały, że w jego organizmie rozwija się nowotwór trzustki. Lekarze dają mu ok. 12 miesięcy życia (więcej TUTAJ).
Słynny szwedzki trener chce jak najlepiej wykorzystać czas, który mu pozostał. Jak zapowiedział, w marcu chciałby zasiąść na trybunach Wembley w Londynie podczas meczu towarzyskiego Anglia - Brazylia (23.03).
- Mam nadzieję, że w marcu pojadę do Anglii na spotkanie Anglia - Brazylia. To powinien być wspaniały mecz, taka rozgrzewka przed mistrzostwami świata. To również prawdopodobny finał MŚ 2026, więc byłoby wspaniale to zobaczyć na żywo - zdradził Eriksson, cytowany przez goal.com.
Były selekcjoner m.in. Anglii (w latach 2001-06), Meksyku (2008-09) i Wybrzeża Kości Słoniowej (2010) niespodziewanie ujawnił, że jedno z jego największych marzeń, dotyczące prowadzenia drużyny klubowej nie spełniło się.
- Zawsze chciałem być managerem Liverpool FC i tak się już nie stanie, ale nadal jestem wielkim fanem The Reds - podkreślił Erikson, który w przeszłości pracował z takimi zespołami, jak m.in. Benfica Lizbona, AS Roma, Lazio Rzym, Manchester City i Leicester City.
Zobacz:
Sven-Goran Eriksson: To, co robią Polacy, jest niesamowite
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!