Nowy napastnik w Arsenalu to temat, który przewija się od kilku tygodni, jeśli nie miesięcy. Gabriel Jesus, Eddie Nketiah i Reiss Nelson nie gwarantują odpowiedniej liczby bramek.
Dotychczas z Arsenalem łączone były cztery nazwiska. Ivan Toney, Victor Osimhen, Victor Boniface i Lautaro Martinez. Żaden z nich nie jest jednak dostępny na sprzedaż. To znaczy może i są, natomiast trzeba by zapłacić kwoty w okolicach 100 milionów euro.
"Sky Sports" dorzuca kolejne nazwisko do listy życzeń. To Dusan Vlahović z Juventusu. I nie jest to pierwszy raz, gdy Serb jest łączony ze "Starą Damą". Temat powraca właściwie co pół roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polscy policjanci najlepsi na świecie! Tylko spójrz, jak pięknie grali
Vlahović jest w Juventusie od stycznia 2022 roku, gdy został wykupiony z Fiorentiny za 83,5 miliona euro. Od tego czasu rozegrał w zespole z Turynu 79 meczów i strzelił 29 goli. Jego kontrakt jest ważny do 30 czerwca 2026 roku.
Według "Sky Sports" Juventus oszacował cenę za Vlahovicia na 50 milionów funtów. Żadna oferta do Juventusu jednak nie wpłynęła.
- Nic na ten temat nie wiemy. Vlahović nie jest na sprzedaż - powiedział dyrektor sportowy Juventusu Cristiano Giuntoli, którego cytuje Fabrizio Romano.
I nawet jeśli takowa oferta się pojawi, to mamy odpowiedź, czy szefowie Juventusu w ogóle usiądą do negocjacji. Oni nie mają zamiaru pozbywać się jednej ze swych największych gwiazd.
CZYTAJ TAKŻE:
Napoli wytypowało następcę Zielińskiego. Transfer na ostatniej prostej
"Tęsknie". Mbappe wypowiedział się o Messim