Na początku grudnia dość niespodziewanie gruchnęła informacja o zwolnieniu Jakuba Kwiatkowskiego z PZPN. Jak przekazano w specjalnym oświadczeniu, za tą decyzją miał stać m.in. nowy selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz.
Teraz na jaw wychodzą nowe fakty. Już wcześniej przebąkiwało się, sytuacja ta jest powiązana z byłym trenerem kadry Czesławem Michniewiczem. Teraz portal sport.pl informuje, że wiele mogło być na rzeczy.
By jednak zrozumieć kontekst, trzeba wrócić do końcówki ubiegłego roku. Wtedy to miało dojść do konfliktu Michniewicza z Jakubem Kwiatkowskim. Ówczesny selekcjoner miał mieć pretensje do rzecznika PZPN o to, że ten w temacie afery premiowej przekazywał do mediów wersje korzystne dla piłkarzy, a niekorzystne dla selekcjonera.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu
I to właśnie złe relacje Kwiatkowskiego z Michniewiczem miały być jednym z powodów, dla którego doświadczony szkoleniowiec pożegnał się z posadą selekcjonera kadry. I teraz, przy okazji zwolnienia Kwiatkowskiego z PZPN, postać Michniewicza powraca.
Na początku listopada Michał Probierz spotkał się bowiem z 53-latkiem na kolację. Dziennikarze portalu sport.pl przypuszczają, że Michniewicz mógł opowiedzieć obecnemu selekcjonerowi o swoim konflikcie z Kwiatkowskim. To mogło wpłynąć na decyzję Probierza o zwolnieniu byłego już team managera kadry.
Przypomnijmy, że Jakub Kwiatkowski był pracownikiem Polskiego Związku Piłki Nożnej przez 11 lat. Teraz w jego rolę mają wcielić się Tomasz Kozłowski (rzecznik prasowy PZPN), Emil Kopański (rzecznik prasowy reprezentacji Polski) oraz Łukasz Gawrjołek (team manager).
Zobacz także:
"Wypełnił kontrakt, ledwo dotknął piłkę"
W niecodzienny sposób zakończył karierę