Dopiero w 33. minucie FC Barcelona objęła prowadzenie w starciu z UD Almerią. Wówczas bramkę zdobył Raphinha, ale i tak jego zespół nie zszedł na przerwę z dobrym wynikiem. Wszystko za sprawą trafienia Leo Baptistao dla gości.
Równo po godzinie gry Barca znów była z przodu. Drogę do bramki rywali znalazł Sergi Roberto, ale i na to trafienie mistrza Hiszpanii odpowiedź znalazła Almeria. W 71. minucie wyrównał Edgar Gonzalez.
Jednak po tym, jak gospodarze zdobyli trzecią bramkę, rywale nie odpowiedzieli. W 83. minucie błysnął Robert Lewandowski, który po podaniu od Ilkaya Gundogana wypatrzył wybiegającego na wolne pole Roberto.
Polak zaadresował do niego podanie, które okazało się kluczem do zdobycia bramki przez Hiszpana. Ten po przyjęciu po raz drugi pokonał Luisa Maximiano i dzięki temu Barcelona po raz trzeci w tym spotkaniu wyszła na prowadzenie.
Tym razem Almeria już nie odpowiedziała, mimo że ostatecznie miała na to 12 minut. Tym samym Blaugrana z problemami zwyciężyła 3:2, a walnie przyczynił się do tego "Lewy", który jednak nie poprawił swojego dorobku bramkowego.
ZOBACZ WIDEO: Rzadki widok. Messi wszedł do sklepu i się zaczęło