Filip Ivanovski: Piłkarzom Polonii nie brakuje umiejętości, tylko większej wiary

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ivanovski pojawił się na boisku w 61. minucie, wszedł za Mariusza Zasadę. Najlepszemu strzelcowi Polonii z poprzedniego sezonu nie udało się jednak pokonać bramkarza Cracovii, Marcina Cabaja. - Mamy umiejętności, ale aby się przełamać potrzeba więcej wiary - powiedział Ivanovski.

Przegrana z Cracovią była czwartą porażką w tym sezonie Polonii w lidze na Konwiktorskiej. Wcześniej Czarne Koszule uległy Lechii Gdańsk, Piastowi Gliwice i Zagłębiu Lubin.

- Za bardzo chcieliśmy ten mecz wygrać. Jeden błąd zadecydował o tym, że przegraliśmy to spotkanie. Cóż mogę powiedzieć. Szkoda punktów, trzeba grać dalej - oznajmił Ivanovski.

Reprezentant Macedonii pojawiał się na boisku dopiero w drugiej połowie. Nie wyglądał jednak na specjalnie przygnębionego. - Czy jestem zły z tego powodu? Nie. Taka była decyzja trenera i musiałem ją zaakceptować. Niezależnie od tego kiedy wchodzę na boisko, to daję z siebie wszystko - powiedział Iwanowski.

Kolejny mecz w lidze Polonia rozegra dopiero 20 listopada, kiedy to na wyjeździe w meczu derbowym zmierzy się z Legią. - Może to i dobrze, że teraz jest przerwa. Potrenujemy mocniej, przygotujemy się solidniej do kolejnych spotkań - dodał Ivanovski.

Przegrać ze znajdującą się w niezbyt wysokiej formie Cracovią, to żaden powód do dumy. - Cracovia może nie była lepsza od Polonii, ale strzeliła gola - stwierdził Macedończyk.

Dlaczego Czarne Koszule są w tak potwornym dołku? - Nie brakuje nam umiejętności, musimy jednak odzyskać wiarę w siebie. Porażki mocno nas zdołowały - powiedział Ivanovski.

Napastnikowi Polonii za kilka miesięcy kończy się kontrakt z zespołem z Warszawy. Jeśli Czarne Koszule spadną z Ekstraklasy zapewne nawet pięć minut nie będzie zastanawiał się on nad zmianą klubu. - Do końca sezonu mam ważny kontrakt z Polonią. Teraz zupełnie o tym nie myślę. Jestem skupiony na najbliższych meczach - zakończył Ivanovski.

Źródło artykułu: