Trenerzy Cracovii i Ruchu Chorzów ocenili szalony mecz. "Piłka jest nieobliczalna"

PAP / PAP/Łukasz Gągulski / Jacek Zieliński po wywalczonym punkcie nie był do końca zadowolony
PAP / PAP/Łukasz Gągulski / Jacek Zieliński po wywalczonym punkcie nie był do końca zadowolony

Szalone spotkanie odbyło się w Krakowie. Cracovia 4:4 zremisowała z Ruchem Chorzów. Trenerzy obu zespołów skomentowali wydarzenia na placu gry.

To było szalone spotkanie. We wczesne niedzielne popołudnie przy Kałuży w Krakowie padło osiem bramek. Cracovia 4:4 zremisowała z Ruchem Chorzów.

- Najkrótszym komentarzem będzie to, że mecz, który tak nam się ułożył, powinniśmy wygrać. Proporcje między tym, co robiliśmy dziś z przodu, a tym, co wyprawialiśmy z tyłu, były mocno zaburzone. Grając w przewadze jednego zawodnika po prostu powinniśmy ten mecz wygrać - krótko ocenił potyczkę opiekun gości Jan Woś, cytowany przez klubowy portal Ruchu.

Dużo bardziej rozmowny był po meczu, trochę rozgoryczony brakiem kolejnej wygranej, Jacek Zieliński. - Dla kibiców spotkanie super. Osiem bramek, dużo akcji, czerwona kartka, coś się działo. Trudno jednoznacznie ocenić zdobycz z tego meczu. Byliśmy bardzo zdeterminowani, by wreszcie wygrać. Taki był plan i tak nam się układało. Strzeliliśmy gola, mieliśmy kontrolę nad grą, ale piłka jest tak nieobliczalna, że w ułamku sekundy może wydarzyć się sytuacja, która kosztuje stratę bramki i zawodnika - powiedział trener Pasów.

- Największy nasz problem był taki, że daliśmy sobie strzelić na 1:2 do szatni, Gdybyśmy zeszli przy 1:1, spokojnie się przegrupowali, ułożyli, to kto wie, jakby to wyglądało. A tak to trzy razy goniliśmy wynik, z dużą niefrasobliwością przy traconych bramkach. Trzy razy dogoniliśmy, parliśmy jak do pożaru. Powiedziałem chłopakom w szatni, że duży dla nich szacunek. W tak trudnym meczu, w takich warunkach, grając sześćdziesiąt minut w dziesiątkę, potrafiliśmy wyjść trzy razy z opresji i mamy 1 punkt. Czy tylko, czy aż, to już każdy oceni, ale seria bez zwycięstwa staje się ciążąca i musimy ją przerwać - dodał Jacek Zieliński.

Czytaj także:
Znamy grupy Euro 2024. Fatalne wieści dla Polski
Jacek Gmoch nie ma złudzeń po losowaniu Euro 2024. "Grupa jest wręcz mordercza"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny "centrostrzał" w Bytomiu. Po nim poszli za ciosem

Komentarze (0)