Sytuacja z 65. minuty piątkowego meczu Polska - Czechy w eliminacjach Euro 2024 mogło zakończyć się dramatycznie dla Tomasa Soucka i fatalnie dla Jana Bednarka.
Do sytuacji doszło tuż przed polem karnym Biało-Czerwonych. Kapitan naszych rywali walczył o piłkę i upadł na murawę.
Bednarek? Chcąc wybić piłkę kopnął Czecha prosto w czoło. Co ciekawe arbiter spotkania, Hiszpan Daniele Orsato nie odgwizdał nawet przewinienia, a grę przerwał dopiero po krótkiej chwili.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki
Defensor naszej kadry uniknął jakiejkolwiek kary, bowiem arbiter nie zdecydował się ukarać go kartką.
Przy Soucku z kolei, który kwadrans wcześniej mógł cieszyć się z wyrównującego gola (zobaczysz go tutaj -->> Fatalnie! Tak kapitan Czechów popsuł nastroje Polakom), natychmiast pojawiły się służby medyczne.
Zawodnik, który na co dzień występuje w angielskim West Ham United, wrócił do gry z solidnie obandażowaną głową.
W mediach społecznościowych czeskiej kadry pojawiło się zdjęcie kapitana z pokładu samolotu. Widać na nim dokładnie, jak pokiereszowaną twarz ma Soucek. "Wojownik" - napisano krótko w komentarzu.
Soucek bez wątpienia będzie jedną z kluczowych postaci naszych południowych sąsiadów w poniedziałkowym meczu z Macedonią. Stawką tego pojedynku będzie awans na Euro 2024.
Zobacz także:
"Przyzwyczajmy się". Przyszłość kadry widzi w czarnych barwach
Awansu nie przegrali meczem z Czechami. Szczery Grosicki szuka pozytywów