Lewandowski? "Beznadziejny występ. Skandaliczne zachowanie"

PAP / Piotr Nowak / Zawodnicy reprezentacji Polski przed meczem grupy E eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy z Czechami w Warszawie
PAP / Piotr Nowak / Zawodnicy reprezentacji Polski przed meczem grupy E eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy z Czechami w Warszawie

Reprezentacja Polski zawiodła po raz kolejny i tylko zremisowała z Czechami 1:1 w meczu o wszystko w eliminacjach Euro 2024. Na pochwały zasługuje tylko dwóch zawodników. A gdzie w tym wszystkim lider i kapitan Robert Lewandowski? Oceny w skali 1-10.

[b]

Wojciech Szczęsny (6)[/b]. Trudno winić go o straconego gola. Raczej nie mógł zrobić nic więcej. Wcześniej dobrze wywiązywał się ze swoich obowiązków. Z drugiej strony... nie miał za dużo pracy. Raz zachował się niepewnie po rzucie rożnym, gdy chciał naprawić błąd Kiwiora i trącił piłkę prosto pod nogi przeciwnika. Wtedy jednak uśmiechnęło się do nas szczęście. Naprawił to w doliczonym czasie, kiedy dobrze obronił mocne uderzenie Lingra.

Jan Bednarek (4). To Bednarek sprokurował rzut wolny, po którym straciliśmy bramkę. Bezsensowny faul, później Polacy zostali zaskoczeni po stałym fragmencie i zrobiło się nieciekawie. I to Bednarek przegrał walkę w powietrzu na piątym metrze. Niby grał dobrze, w wielu sytuacjach był pewny, ale w tym konkretnym momencie się nie popisał.

Paweł Bochniewicz (4). W głupi sposób został ukarany żółtą kartką, w dodatku sprokurował rzut wolny kilka metrów przed polem karnym. Miał też pecha, bo to od niego odbiła się piłka, przez co Czesi mieli dogodną sytuację i doprowadzili do wyrównania. Zszedł z kontuzją.

Jakub Kiwior (4). Nie był oazą spokoju, delikatnie rzecz ujmując. Jego nieudolna próba interwencji z 61. minuty nadaje się do kompilacji, ale na pewno nie będzie z tego dumny. Każde dośrodkowanie w nasze pole karne oznaczało jeden wielki chaos.

ZOBACZ WIDEO: Komedia na meczu polskiej ligi. Nagranie już krąży po sieci

Przemysław Frankowski (4). Trudny do oceny. Pokazywał się do gry, ale koledzy częściej wybierali lewą stronę i Zalewskiego. Gdy już miał piłkę przy nodze, to brakowało jakiegoś przyspieszenia, elementu zaskoczenia. Miewał już lepsze mecze w kadrze.

Jakub Piotrowski (7). Zaczął dość niemrawo, natomiast im dłużej trwał mecz, tym Czesi mieli coraz większe problemy, by go zatrzymać. Strzelił gola trochę z przypadku, ale z drugiej strony trzeba zaznaczyć, że podążył za akcją, był w idealnym miejscu w idealnym czasie.

Bartosz Slisz (4). Początkowo chętnie zapędzał się pod pole karne przeciwnika, jednak im dłużej trwał mecz, tym mocniej się wycofywał. Lepiej niż Szymański, ale też bez szału.

Damian Szymański (3). Przypadła mu rola gościa od czarnej roboty. Najmniej efektowny z trójki środkowych pomocników. Wyglądało na to, że miał najwięcej zadań defensywnych. Nie zawsze wywiązywał się ze swojej roli, bo goście długimi fragmentami mieli przewagę w środku pola.

Nicola Zalewski (7). Czołowa postać w drużynie. Okazuje się, że zesłanie do młodzieżówki wpłynęło na niego pozytywnie. Skuteczny w defensywie i chętnie uczestniczący w akcjach do przodu. Nie bał się wejść w drybling, oddać strzału, a jego dośrodkowania sprawiały sporo problemów Czechom. Po jednym z nich padł zresztą gol na 1:0.

Karol Świderski (4). Ambicji odmówić mu nie można, natomiast nie był to jego mecz. W paru sytuacjach spóźniony. Być może wpływ na to miał stan zdrowia, bo w przerwie źle się poczuł i został odwieziony do szpitala (---> więcej TUTAJ).

Robert Lewandowski (3). Lider zespołu, kapitan, a w meczu ostatniej szansy, w meczu o wszystko kompletnie kimś takim nie był. Biorąc pod uwagę oczekiwania i umiejętności, zawiódł najmocniej. Beznadziejny występ. Z przodu nie dał nic. Nie wyglądał zbyt pewnie z piłką przy nodze. Rywale nie zostawiali mu wiele wolnej przestrzeni, nie potrafił utrzymać się przy piłce. Kiedy miał już wymarzoną sytuację, to zachował się skandalicznie w polu karnym i oddał beznadziejny strzał. Rzut wolny z 20 metrów lepiej przemilczeć, bo to było podanie do czeskiego bramkarza. To był jedyny celny strzał w wykonaniu kapitana przez ponad 90 minut.

Rezerwowi:

Adam Buksa (3). Wszedł w przerwie w miejsce Świderskiego i nie odegrał znaczącej roli. Kompletnie niewidoczny, rzadko przy piłce.

Patryk Peda. Nie jest łatwo wejść w tak elektryczne miejsce, jakim w piątkowy wieczór był środek obrony polskiej reprezentacji. Na "dzień dobry" przegrał główkę w polu karnym i zrobiło się niebezpiecznie. Później pokazał się dopiero w momencie, gdy dostał wędkę od trenera Probierza. Bez oceny, bo grał zbyt krótko.

Kamil Grosicki. Dostał owacje, gdy wchodził na boisko i na tym pozytywy się kończą. Nic nie wniosła ta zmiana. Bez oceny, bo grał zbyt krótko

Sebastian Szymański - grał zbyt krótko, by go ocenić.

CZYTAJ TAKŻE:
Wykazał się sprytem w polu karnym. Zobacz gola dla Polski [WIDEO]
Szał na trybunach. Tak Mołdawia przedłużyła szansę na Euro [WIDEO]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty